Afera w opolskich wodociągach. Kontrowersyjne decyzje ludzi prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Prokuratura zajęła komputery

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Opolskie Wodociągi i Kanalizacja dostarczają wodę do tysięcy mieszkańców Opola a od ich kondycji finansowej zależy to, jakie rachunki płacą opolanie.
Opolskie Wodociągi i Kanalizacja dostarczają wodę do tysięcy mieszkańców Opola a od ich kondycji finansowej zależy to, jakie rachunki płacą opolanie. Archiwum
Opolskie wodociągi w budzącym wiele kontrowersji przetargu na prąd wybrały firmę, która po dziewięciu dniach wypowiedziała umowę zostawiając miejskiego dostawcę wody na lodzie. Wybrana w konkursie firma powinna ponieść konsekwencje takich działań, ale Wodociągi i Kanalizacja umorzyły większość jej zobowiązań. Sprawą już zajmuje się prokuratura.

Opolskie Wodociągi i Kanalizacja dostarczają wodę do tysięcy mieszkańców Opola a od ich kondycji finansowej zależy to, jakie rachunki płacą opolanie. Spółka przez lata dobrze funkcjonowała, zajęła między innymi drugie miejsce w Ogólnopolskim Rankingu Najlepszych Przedsiębiorstw Wodociągów i Kanalizacji 2022. Dzięki polityce firmy udawało się utrzymywać względnie niskie stawki dla mieszkańców i jednocześnie inwestować w infrastrukturę. W ten sposób pozyskano środki na nowoczesną oczyszczalnię, spółka angażowała się także charytatywnie, została także sponsorem Gwardii Opole.

Wszystko się zmieniło w zeszłym roku, kiedy prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, jako główny udziałowiec, wstawił do spółki nowe osoby ze swojego bezpośredniego otoczenia. Sebastian Paroń, który jest skarbnikiem jego stowarzyszenia, został wiceprezesem ds. ekonomicznych WiK. Do zarządu powołano również Agnieszkę Maślak, która wcześniej była związana z ratuszem. Prezesem pozostał Ireneusz Jaki, ale nowi menedżerowie doprowadzili do zmian statutowych w firmie, wprowadzając nowy schemat organizacyjny. Dzięki temu niemal wszystkie kompetencje zarządu zostały skupione wokół nowych ludzi prezydenta Wiśniewskiego.

Sebastian Paroń i Agnieszka Maślak, bez wiedzy prezesa spółki, przeprowadzili kontrowersyjny przetarg na prąd. Wygrała go firma Elektrix, która nie produkuje prądu, a jest tylko pośrednikiem w jego dostawach. Portal nto.pl jest w posiadaniu dokumentów z których wynika, że za spółką ciągnienie się historia oskarżeń o korupcję. Były prezes tej firmy był zatrzymany przez CBA.

Firma Elektrix po dziewięciu dniach od chwili wejścia w życie umowy wypowiedziała ją opolskim wodociągom. Jak mówi anonimowa osoba z WiK, wynikało to z rosnących cen prądu.

- Chcieli zarobić dużą kasę, bo kontrakt opiewał na 14,6 mln zł. Ale zorientowali się, że nie wyciągną z kontraktu tyle ile chcieli. Wtedy uznali, że trzeba się wycofać - mówi nasz informator.

Opolska spółka miała jednak zagwarantowaną w takiej sytuacji wypłatę odszkodowania w wysokości 1,5 mln zł oraz możliwość starania się o pokrycie strat wynikających z braku kontraktu, do czasu rozstrzygnięcia kolejnego konkursu. Sam przetarg do dziś nie jest rozstrzygnięty, a WiK już poniosły koszty z tego tytułu w wysokości ok 1,6 mln zł, które ciągle rosną.

Wszelkie tego typu problemy dostawcy wody mogą skutkować koniecznością podwyżki opłat od mieszkańców.
Wiceprezesi Paroń i Maślak, wykorzystując swoją pozycję w firmie, postanowili jednak umorzyć spółce długi i podpisać ugodę na 1 mln, która zwalniała Elektrix z pozostałych zobowiązań. Mało tego, uznali, że wskutek wyboru złego dostawcy, zrekompensują koszty podwyżką opłat za wodę. Złożyli wniosek do Wód Polskich o zgodę na podniesie cen za wodę o 17,29 proc i 12,91 za ścieki.

Prezes spółki zażądał dostępu do dokumentów przetargu. Następnie zlecił analizę tych dokumentów we wrocławskiej kancelarii prawnej. Portal nto.pl jest w posiadaniu kopii tej opinii. Jej wnioski są porażające. Okazała się, że Elektrix w ogóle nie powinien był brać udział w tym przetargu, bo nawet nie przedłożył aktualnych zaświadczeń o niezaleganiu wobec ZUS. Podobnych błędów prawnicy wykazali więcej.

Ireneusz Jaki poinformował o wszystkim prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego oraz radę nadzorczą.

Wątpliwości chciał także wyjaśnić przewodniczący rady nadzorczej Piotr Łebek. Chwilę później prezydent Wiśniewski odwołał go z tej funkcji i powołał na to stanowisko swoją bliską współpracownicę z ratusza - Annę Habzdę.

Prokuratura w czwartek weszła do firmy i zajęła komputery członków zarządu. W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu rzecznik opolskiego ratusza przyznał, że sprawa wymaga wyjaśnienia. Poinformował, że wątek kontrowersyjnego przetargu podjęła rada nadzorcza i aktualnie oczekuje na wyjaśnienia całego zarządu.

Co się wydarzyło podczas przesłuchania i jakie będą dalsze konsekwencje kontrowersyjnego przetargu na dostawę prądu dla Wodociągów i Kanalizacji w Opolu? O tym czytaj wkrótce na portalu nto.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska