Afera w strzeleckiej komendzie. Policjant wyszedł z aresztu za kaucją

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Funkcjonariusz jest podejrzany o korupcję.

Stanisława R. aresztował trzy tygodnie temu Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu na wniosek tamtejszej prokuratury. Śledczy podejrzewają policjanta, że w zamian za alkohol miał wpływać na innych funkcjonariuszy, by odstępowali od karania mandatami konkretnych osób.

Miało do tego dojść w 2009 roku.

Dziś Stanisław R. wyszedł jednak z aresztu. Zdecydował o tym Sąd Okręgowy w Opolu, który uchylił wyrok niższej instancji.

- Sąd uznał, że na tym etapie śledztwa nie ma obawy, że podejrzany będzie próbował mataczyć - mówi Ewa Kosowska-Korniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu. - Materiał dowodowy w tej sprawie jest już zgromadzony.

Żeby Stanisław R. wyszedł z aresztu, jego rodzina musiała wpłacić 5 tys. zł kaucji. Funkcjonariusz będzie więc odpowiadał z wolnej stopy. Jak mówi jego obrońca, Andrzej Płaza, Stanisław R. nie przyznaje się do winy.

- Z tego, co mi wiadomo, wszystkie dowody przeciwko mojemu klientowi pochodzą z podsłuchów - mówi mecenas Płaza. - Ale to, że Stanisław R. rozmawiał z kimś na jakiś temat nie dowodzi jeszcze jego winy. On nie przyjął do ręki ani złotówki, ani butelki z alkoholem.

Do czasu wyjaśnienia sprawy policjant pobiera połowę pensji. Za korupcję grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska