Afera wyborcza w Chrząstowicach. Lewe podpisy na liście poparcia?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sprawą fałszerstwa zajęła się policja.
Sprawą fałszerstwa zajęła się policja. Archiwum
Pracownica gminy aż usiadła z wrażenia, gdy zobaczyła, że poparła kandydata, którego nawet nie zna.

Sprawa dotyczy listy poparcia jednego z kandydatów na radnego, który zamierzał starować z komitetu "Nowa Era dla Chrząstowic". Podczas weryfikacji okazało się, że część podpisów mogła zostać sfałszowana.

- Na tej liście znaleźli się ludzie, których nawet nikt nie prosił o to, aby udzielili poparcia temu akurat kandydatowi - relacjonuje jedna z osób zatrudnionych w chrząstowickim urzędzie. - Ktoś był na tyle bezczelny, że powpisywał na nią nawet pracowników naszego urzędu!

Sprawca miał pecha, ponieważ na listę "wciągnął" również osobę, która w gminie obsługuje sprawy związane z wyborami. Kobieta niemal usiadła z wrażenia, kiedy zorientowała się, że wśród osób popierających kandydata znajduje się osoba o identycznym jak ona imieniu i nazwisku. Po sprawdzeniu okazało się, że numer pesel również się zgadza.

Podpis, który figurował w rubryce, nie należał natomiast do niej. Wygląda na to, że ktoś go sfałszował. Pracownica była bardzo zdziwiona, bo nawet nie zna tego kandydata, którego rzekomo poparła. Później wyszło na jaw, że takich osób było więcej - słyszymy w urzędzie.

Jak ustaliliśmy, co najmniej siedem osób złożyło w gminie oświadczenia, że nie podpisywało takiej listy, ani nie udostępniało nikomu danych osobowych, które zostały na niej umieszczone. Nie wiadomo kto i w jaki sposób wszedł w ich posiadanie.

Sprawą zajęła się policja.

- Badamy, czy w tym przypadku doszło do popełniania przestępstwa - potwierdza nadkomisarz Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Na tym etapie czynności są prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie - uzupełnia.

Kandydat, którego listę zakwestionowano stracił szansę na to, aby zostać radnym, bo po wyeliminowaniu wątpliwych podpisów okazało się, że ma za małe poparcie.

Osobie, która dopuściła się fałszowania list grozi do 3 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska