Aż w roku 2001 nastąpił istotny zwrot w jej zawodowym życiu. Pozostała w tym samym szpitalu, ale przeniosła się na nowy oddział - medycyny paliatywnej. Przeszła w tym celu specjalne 3-miesięczne przeszkolenie w Bydgoszczy. Obecnie jest już siostrą oddziałową w namysłowskim hospicjum.
- Praca na tym oddziale to zupełnie inne, nieporównywalne do wcześniejszych zajęć doświadczenie
- mówi Agnieszka Dubińska. - Aż 90 procent naszych pacjentów cierpi na choroby nowotworowe, ciągle spotykamy się tu ze śmiercią. Uczy to człowieka pokory, innego podejścia do życia. Bardzo mnie to denerwuje, gdy ktoś mówi, że pewnie przywykłam. Przecież każda śmierć jest inna. Niepotrzebna.
Pani Agnieszka podkreśla, że na jej sukces składa się praca całego personelu. Wraz z nią na oddziale jest zatrudnionych 10 pielęgniarek. Wszystkie zaliczyły odpowiednie kursy.
- Raz w roku, w październiku, urządzamy sobie z całym personelem spotkanie przy ognisku lub w jakimś lokalu, żeby odreagować codzienny stres - dodaje pani Agnieszka. - Nasza praca jest naprawdę ciężka.
Na początku istnienia hospicjum rodziny zostawiające tu swoich bliskich podchodziły do nas z rezerwą. Bały się o nich, bo ta placówka to było coś nowego. Myślę jednak, że sumienną pracą zapracowałyśmy już sobie na zaufanie mieszkańców.
Pani Agnieszka ma troje dorosłych dzieci, jej mąż jest lekarzem weterynarii. Ona sama lubi spędzać czas aktywnie: jeździ dużo na rowerze (bo pielęgniarka, jak mówi, musi mieć kondycję), chodzi na basen popływać. Wieczorami, jeśli starcza czasu, lubi poczytać, zwłaszcza książki biograficzne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
