Kierowca na tablicach z Namysłowa kopał auto stojące w korku. Sprawa agresji na drodze w Katowicach nadal bez rozstrzygnięcia

Czym kierował się agresywny mężczyzna? Czy zniszczenie auta miało być karą dla jego właściciela? A jeżeli tak, to czym zawinił kierowca zdemolowanego samochodu? Być może policjanci znają już odpowiedzi na te pytania, poszkodowany złożył wyjaśnienia w sprawie, jednak policja nie udziela informacji na ten temat.

Policjanci prowadzący dochodzenie już w październiku informowali, że mają numer rejestracyjny samochodu, z którego korzystał agresywny mężczyzna. Od zdarzenia na katowickim odcinku DTŚ miną niebawem dwa miesiące, a sprawa nadal nie została doprowadzona do końca. W pierwszej połowie października katowiccy policjanci przekonywali, że finału doczekamy bardzo szybko.

- Sprawa nie powinna być utrudniona. Na nagraniu wszystko widać, jak na dłoni. Niewykluczone jednak, że może jej zaszkodzić rozgłos medialny. Sprawca może chcieć się ukrywać – mówił w październiku mł. asp. Łukasz Kloc z KMP w Katowicach.

Dodał wówczas, że mężczyzna może być ze sprawą na bieżąco z racji ilości informacji przekazywanych w mediach.

Tymczasem 22 listopada nadal brak informacji o zakończeniu postępowania prowadzonego przez wydział kryminalny Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

- Czynności w sprawie cały czas trwają, jak będziemy mieć informację dla mediów, to na naszej stronie internetowej na pewno pojawi się komunikat. Proszę o cierpliwość.

To całość informacji otrzymanej od podkom. Agnieszki Żyłki, oficera prasowego KMP w Katowicach. Nie wiadomo czy agresywny mężczyzna został zatrzymany, ani na jakim etapie jest dochodzenie.

Na nagraniu opublikowanym w październiku w internecie widać mężczyznę w czerwonej kurtce kopiącego stojący w korku samochód. Świadek nie zarejestrował niestety początku, ani końca zdarzenia. Gdy mija niszczone auto, widać, że pojazd ma już rozbitą szybę i wgniecione drzwi.

O postępie sprawy będziemy informować na bieżąco.