Ostatnie paczuszki z nasionami tymianku, onętku, żmijowca, ogórecznika, przegorzanu, nagietka, słonecznika czy dyni ozdobnej można jeszcze dostać w siedzibie nyskiego starostwa.
- Rozdajemy je chętnym, głównie pszczelarzom. Prosimy, aby je wysiewać w ogrodach, żeby pszczoły miały z czego zbierać nektar i pożytek - mówi Jacek Tarnowski, naczelnik powiatowego wydziału ochrony środowiska w Nysie.
Starostwo nie ogranicza się do rozdawania. Sto kilogramów nasion łubinu, nostrzyka, gorczycy i koniczyny wysiano wzdłuż powiatowej alei magnoliowej przy jeziorze nyskim. Przy Zespole Szkół Rolniczych w Nysie z udziałem pszczelarzy zorganizowano też pokazowe poletko roślinne i pokazowy sad starych gatunków drzew owocowych i krzewów miododajnych.
Natomiast pszczelarze z koła w Nysie tej wiosny posadzili na nieużytkach wokół swoich pasiek 1,4 tysiąca drzew i krzewów.
- Nasze pszczoły giną, bo brakuje im pyłków roślinnych - mówi Jerzy Duda, prezes Koła Pszczelarzy w Nysie. - Tylko na własne potrzeby każda rodzina pszczela rocznie musi zużyć 30 kilogramów pyłków, a nie ma ich z czego zbierać. Na polach uprawnych dominuje rzepak, który być może nawet jeszcze w czerwcu przestanie kwitnąć i wtedy zacznie się dramat dla owadów.
Pszczelarze apelują do rolników, aby nie orali i zasiewali roślinami przemysłowymi całych areałów. Znikają śródpolne miedze z różną roślinnością. Nawet rowy przydrożne są zaorywane i zagospodarowywane. W przydomowych ogrodach zamiast kwiatów, dominują wygodne w utrzymaniu iglaki.
Na dodatek dramatem dla pszczół są zaczynające się właśnie opryski chemiczne rzepaku. Mimo wielokrotnych apeli i informacji, część rolników nadal prowadzi je w ciągu dnia, nie bacząc na owady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?