Kiedy dwa tygodnie temu odwiedziliśmy Tomasza Broniszewskiego i jego dziewczynę Agnieszkę po raz pierwszy, zastaliśmy szokujący widok ich niespełna miesięcznej córeczki w okopconym i cuchnącym spalenizną mieszkaniu.
Do pożaru w mieszkaniu socjalnym przy ul. Grunwaldzkiej doszło 13 grudnia. 31 grudnia urodziła się Julia.
- Zdążyłem zeskrobać warstwę sadzy i pomalować ściany - opowiada Tomek. - Na więcej nie było pieniędzy.
Tomasz Broniszewski pracuje na umowę zlecenie w firmie drogowej i nie zarabia wiele.
Artykuł o dramacie młodej rodziny z Kluczborka poruszył serca czytelników "Nowej Trybuny Opolskiej". Wiele osób zaoferowało ubranka dla dziecka, środki czystości, artykuły gospodarstwa domowego, datki na konto.
Najbardziej palącą potrzebą było jednak wyremontowanie mieszkania.
Koszty remontu pokryli Krzysztof Bartyla z Chudoby oraz Grzegorz Wolny z Olesna.
Po blisko dwóch tygodniach prac mieszkanie młodej rodziny z Kluczborka trudno rozpoznać. Mieszkanie socjalne, nie tylko po pożarze, ale także bez łazienki i bez ciepłej wody zmieniło się w przytulne M2.
- Co zostało zrobione w ramach remontu
Czytaj w środę (13 lutego) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?