Zawisną także w urzędach, szkołach, niektórych sklepach i klatkach schodowych w blokach - łącznie około 500 sztuk. Urzędnicy chcą w ten sposób zachęcić mieszkańców, by sprzątali po swoich pupilach.
- Ten plakat jest odrażający! - oburza się pani Alicja, właścicielka miniaturowego yorka. - Jak patrzę na tę kupę z bliska, to aż robi mi się niedobrze. Przypuszczam, że starsze osoby będą reagować w podobny sposób. To jest bardzo niesmaczne.
- Świetny pomysł! - odpowiada Józef Kubilas z osiedla przy ul. Powstańców Śl. - Może te plakaty w końcu przemówią właścicielom psów do rozsądku i zaczną po nich sprzątać. Teraz psich odchodów jest tak dużo, że w niektórych miejscach nie da się normalnie przejść.
Pomysłodawcą akcji jest sam burmistrz Zawadzkiego, Mariusz Stachowski. Jak otwarcie przyznaje, plakat rzeczywiście może budzić odrazę.
- Ale dzięki temu porusza wyobraźnię i skłania do myślenia - zauważa Stachowski. - Tyle się mówi o tym, że właściciele powinni sprzątać po swoich psach, a to jakoś nie skutkuje. Dlatego zdecydowaliśmy się zorganizować mocną i wyrazistą akcję.
Burmistrz Stachowski w Zawadzkiem znany jest z tego, że walczy z problemem psich odchodów. Kilka lat temu ustawił na osiedlach tzw. psie toalety. To ogrodzone miejsca wysypane piaskiem, gdzie właściciele mogą wyprowadzić swoje czworonogi. Ale korzysta z nich zaledwie garstka. Burmistrz liczy, że po akcji z plakatami to się zmieni.
- Już są pierwsze efekty - przekonuje Stachowski. - Pewna pani, która słyszała o akcji, przybiegła do urzędu i powiedziała, że będzie nosić ze sobą jednorazowe rękawiczki. Jak tylko zobaczy, że ktoś nie sprząta po swoim pupilu, będzie mu wręczać te rękawiczki i dawać ostrzeżenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
