“Aktywnie przeciw depresji”. Debata w Opolu

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Objawy, które powinny nas zaniepokoić, to nieuzasadniony smutek przez dłuższy czas, wahania samopoczucia, zaburzenia snu, „czarne myśli”.
Objawy, które powinny nas zaniepokoić, to nieuzasadniony smutek przez dłuższy czas, wahania samopoczucia, zaburzenia snu, „czarne myśli”. Archiwum/SM (O)
Opolanie cierpiący na tę chorobę mogą szukać pomocy u lekarzy specjalistów, ale też w organizacjach pozarządowych.

Objawy, które powinny nas zaniepokoić, to nieuzasadniony smutek przez dłuższy czas, wahania samopoczucia (rano trudniej się nam zabrać do czegokolwiek), zaburzenia snu, „czarne myśli” - wymieniała w dodatku do nto poświęconym depresji Ewa Pendziałek-Grunwald, ordynator oddziału w Wojewódzkim Specjalistycznym Zespole Neuropsychiatrycznym w Opolu.

Była ona jednym z ekspertów uczestniczących w debacie “Aktywnie przeciw depresji” zorganizowanej dziś w Opolu przez Stowarzyszenie „Mój Duch Przyjazny”, działające m.in. na rzecz osób chorujących psychicznie.

Elżbieta Żłobicka, opolska aktorka i prezes stowarzyszenia wyjaśniała, że zajmuje się ono organizacją wernisaży, wystaw i spotkań artystycznych oraz prowadzeniem zajęć kreatywnych, aktywizujących chorych.

- Część naszych wydarzeń odbywa się w Klubie Artysty przy opolskim teatrze dramatycznym - mówiła Żłobicka. - Zajęcia i warsztaty organizujemy natomiast w podnajmowanym studio N’602 przy ul. Krakowskiej 37. W każdy poniedziałek można przyjść tu także na dyżur naszych przedstawicieli. Naszą rolą jest wspieranie chorych i ich rodzin oraz edukowanie społeczeństwa, że jest to choroba jak każda inna.

O terapii zajęciowej osób z depresją mówiła Iwona Kapral, terapeutka z opolskiego szpitala neuropsychiatrycznego.

- Od diagnozy do rozpoczęcia zajęć, które polegają na zachęcaniu do ulubionych aktywności, upływa zwykle 2-3 tygodnie - wyjaśniała. - To czas potrzebny na to, żeby zaczęły działać przepisane przez specjalistę leki, żeby poprawił się sen, nastrój, patrzenie na świat.

Iwona Kapral dodała, że wsparcie rodziny w chorobie jest bardzo ważne, ale rady „zrób coś ze sobą”, „weź się w garść” na nic się zdadzą. - Bo co można zrobić ze sobą, jak człowiek nie ma siły ani umiejętności odczuwania jakiejkolwiek przyjemności - mówiła Iwona Kapral.

Jacek Ruszczewski, pełnomocnik zarządu województwa opolskiego ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów uzależnień (samorząd współfinansował debatę) przypomniał, że niedawno urząd realizował projekt adresowany do osób z chorobami i zaburzeniami psychicznymi, którego jednym z elementów był spektakl teatralny. Urząd ozdobiły też prace artystyczne pacjentów szpitali w Opolu i Branicach. - Chcemy pokazywać osoby chorujące jako te, które chcą i potrafią żyć normalnie - mówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska