Ale dynia! Działkowicz ze Zdzieszowic hoduje giganta

Beata Szczerbaniewicz
Beata Szczerbaniewicz
Działkowicz ze Zdzieszowic hoduje giganta na dyniowe mistrzostwa Europy w Ludwigsburgu. Dynia ma już około 540 kilogramów. I wciąż rośnie!

Dyniowa hodowla Jana Styry zrobiła się sławna po raz pierwszy w 2007 roku, gdy nazwana na cześć żony "Basia" zwyciężyła Na Dolnośląskim Festiwalu Dyni we Wrocławiu. Ważyła 250 kilogramów. Potem rok w rok były kolejne rekordy Polski: w 2008 roku - Anton - 403,5 kg, w 2009 - Judyta" - 493 kg, w 2010 - Majka - 514. Tym razem na działce pasjonata ze Zdzieszowic rośnie gigant, który według amerykańskich tabel pomiarowych już ma około 540 kilogramów. Mierzy 442,5 cm. w obwodzie. I wciąż rośnie. Jak szacuje hodowca, do 9 października powinna przekroczyć 600 kilogramów. W tym dniu warzywny olbrzym wystartuje bowiem w dyniowych mistrzostwach Europy w Ludwigsburgu:

- Rekordu Europy nie pobiję, bo wynosi on 730 kilogramów i należy do Francuza Mehdi Daho, ale marzy mi się miejsce w pierwszej trójce - mówi Jan Styra. - Tak się składa, że dyniowe mistrzostwa Polski odbywają się w tym samym dniu, więc nie będę mógł być tam równocześnie. Tym razem do Wrocławia pojedzie więc zamiast mnie żona - Barbara z mniejszymi dyniami, ale one nie są aż tak imponujące: ważą ponad sto kilogramów mniej.

Tegoroczna rekordzistka nie ma jeszcze wybranego imienia - propozycje mogą podawać nasi czytelnicy. O tym jak będzie się nazywać zadecyduje kapituła złożona z pracowników naszej redakcji i pana Jana Styry. Działkowiec ze Zdzieszowic nie wie też jeszcze w jaki sposób przetransportuje dynię do Niemiec: potrzebuje samochodu dostawczego z paką o szerokości co najmniej 1,5 x 1,5 m oraz dźwigu by ją podnieść.
Pan Jan chlubi się, że jego dynie są hodowane wyłącznie ekologicznie: zero chemii! Eksperymentuje od kilku lat i wypracował autorskie metody uprawy warzyw. M.in. użyźnia je algami morskimi i mączką rybną, stosuje naturalne środki ochrony roślin według własnej receptury, aby wydłużyć wegetację nocą doświetla dynie promiennikami elektrycznymi, a aby poprawić strukturę gleby szpikuje ją grzybami...

- 20 procent sukcesu to dobre nasiona - zdradza nam receptę na dynię-olbrzyma - Co roku sprowadzam ich kilka od najlepszych hodowców z USA oraz używam własnych, robię krzyżówki,z każdą dynia postępuję inaczej porównując efekty. Tegoroczna rekordzistka to Amerykanka. Najważniejsza jednak jest urodzajna ziemia, potem - stała wilgotność i wzrostowe stymulatory w postaci naturalnych hormonów roślin. Wszystko musi być pod kontrolą - nie można przedobrzyć bo dynia zbyt szybko ro-snąc może pęknąć, od nadmiaru słońca może się przesuszyć a jak będzie się ją za dużo trzymać pod folią - narażona jest na grzyby. Ja przy moich warzywkach chodzę całymi dniami - nie mogę mieć ani dnia urlopu!

- Najważniejszy warunek do spełnienia to cierpliwa żona, która zaakceptuje, że wszystko kręci się wokół dyń - dodaje żartobliwie małżonka pana Jana- Barbara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska