Aleja im. WSB już rośnie

Redakcja
Monika Woźniak (po prawej) i Patrycja Grecka właśnie zasadziły "Radzia”.
Monika Woźniak (po prawej) i Patrycja Grecka właśnie zasadziły "Radzia”. Paweł Stauffer
Wydział Ekonomiczny WSB w Opolu ma swoją prywatną aleję w groszowickim lesie. Drzewa zasadzili studenci, by w ten sposób uczcić Międzynarodowy Dzień Matki Ziemi.

Jedni sprzątają las, inni malują plakaty. My chcieliśmy zrobić coś innego - ekologicznego, ale bardziej trwałego. Tak pojawił się pomysł zasadzenia w lesie drzew - mówi Marcin Błąd z samorządu studenckiego Wyższej Szkoły Bankowej. Potem ideę samorząd skonsultował z opolskim nadleśnictwem i ustalił, że zasadzi... jabłonki.

- To nic dziwnego - tłumaczy Marek Bocianowski, zastępca nadleśniczego w Opolu. - Drzewa owocowe często sadzi się wzdłuż śródleśnych dróg, bo po pierwsze wpływają na wzrost bioróżnorodności, a po drugie urozmaicają dietę leśnych zwierząt, czasem nawet ludzi spacerujących po lesie. Podobne aleje, tyle że czereśniowe, znajdują się na przykład pod Nysą - mówi.

Wczoraj studenci zasadzili 40 jabłonek. To gatunek półdziki, który - jak mówi nadleśniczy - świetnie poradzi sobie w lesie. Sadzonki studentom zapewnili leśnicy, ale "czarną robotę" musieli już wykonać sami żacy. Sprawa, jak się okazało, do prostych nie należała. Trzeba było najpierw szpadlem (jeden z nich został złamany) wykopać dół na tyle duży, by swobodnie mieściły się w nim korzenie drzewa.

- My zasadziłyśmy dwa drzewka, pierwsze poszło łatwo, bo ziemia była miękka. Z drugim było gorzej, bo trafiły się nam kamienie - mówi Monika Woźniak, jedna ze studentek biorących udział w akcji.
Cała aleja ma nosić nazwę Wyższej Szkoły Bankowej. W ciągu kilkunastu dni pojawi się tam tablica informująca o jej nazwie oraz o tym, kto drzewa posadził. Trzy z nich są wyjątkowe.

- Są dedykowane, jedno naszemu kanclerzowi, drugie dziekanowi, a trzecie studentom. Przeprowadziliśmy plebiscyt na imiona dla nich. Przyszło wiele różnych i dziwnych propozycji. W końcu stanęło na tym, że nazwiemy je "Radzio", "Bolek" (od imion kanclerza uczelni i dziekana wydziału ekonomicznego - red.) i "Prymus" - mówi Marcin Błąd.

Każdy student będzie mógł swoje drzewko odwiedzać, choć jak zapewniają leśnicy, nie trzeba ich specjalnie pielęgnować.

- Póki co, trzeba tylko pilnować, by nie zjadły ich jelenie. Za rok możemy się spodziewać pierwszych owoców - mówi Marek Bocianowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska