Aleksandra Dąbrowska: Wraca moda na tradycyjne witraże

fot. Sławomir Mielnik
fot. Sławomir Mielnik
Rozmowa z Aleksandrą Dąbrowską, szefową firmy Vitro-Lux z Opola, produkującą przeszklenia i witraże.
- Proponuje pani zarówno nowoczesne przeszklenia, jak i tradycyjne witraże. Na które jest więcej zamówień?
- Każdy typ ma swoich zwolenników. Wydawało się, że tradycyjne witraże wykonywane metodą Tiffany'ego stały się przeżytkiem, a teraz okazuje się, że wracają one do łask.

- Jeśli więc ktoś ma taki żyrandol lub przeszklenie w domu, to raczej nie powinien się ich pozbywać?
- Moda na eklektyzm sprawia, że w domu mogą obok siebie sąsiadować z powodzeniem tradycyjne meble oraz elementy wyposażenia, jak i nowoczesne. Jeśli są wśród nich przedmioty ręcznie robione, to powinny być przez właścicieli cenione, bo nadają domowi indywidualny charakter.


- Wszędzie tam, gdzie chcemy wnętrze doświetlić - w ściankach działowych, drzwiach, w szafkach i szafach.

- Jak uzasadnić potrzebę zastosowania szkła na przykład w szafie?
- Szkło dodaje lekkości, sprawia, że pomieszczenie z szafą wydaje się większe niż wtedy, kiedy drzwi są z płyty meblowej. Jeśli jeszcze zdecydujemy się na szkło piaskowane z wzorem, wtedy podświetlone dodaje wnętrzu uroku, sprawia, że szafa przestaje być niechcianym meblem wstawionym z musu, a staje się miłym dla oka elementem wystroju wnętrza. Każdy witraż uatrakcyjnia mieszkanie, a to, czy będzie nowoczesny czy tradycyjny, zależy od upodobania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska