Obiekt jest w coraz gorszym stanie
Amfiteatr na Górze św. Anny to architektoniczna perełka - został wykuty w skale, a z pozyskanego kamienia powstały m.in. siedziska, schody i iglica. Zabytkowy obiekt, który powstał blisko 100 lat temu imponuje wielkością - został zaprojektowany w taki sposób, by pomieścił 7 tysięcy osób na dolnej kondygnacji i 20 tysięcy w górnej części.
Amfiteatr wraz z Pomnikiem Czynu Powstańczego od lat przyciąga do siebie wielu turystów. Niestety, obiekt jest w coraz gorszym stanie technicznym:
- Aż przykro patrzeć. Przyjeżdżam tutaj raz na kilka lat, ale tak zapuszczonego amfiteatru jeszcze nie widziałam… - mówi reporterowi nto jedna z turystek napotkanych w amfiteatrze.
Internauci także nie przebierają w słowach: „Nogi sobie można połamać”, „Byłam tam tydzień temu i przeleżałam szok”, „Serce boli. To chyba powoli koniec amfiteatru…” - czytamy w jednej z dyskusji na Facebooku.
Rzeczywiście stan amfiteatru pozostawia wiele do życzenia:
- zawalił się fragment muru oporowego i kawałek ściany iglicy
- ze schodów odpadają kamienie
- siedziska przypominają rumowisko
Ponadto pomiędzy kamieniami rośnie coraz więcej chwastów, których korzenie dodatkowo niszczą zabytek. By turystom nie stała się krzywda, jeszcze w 2022 r. w obiekcie zamontowane zostały tabliczki z informacjami „Uwaga, spadające kamienie” oraz „Schody w złym stanie technicznym”.
Właścicielem amfiteatru jest Skarbu Państwa. W latach 1999-2021 obiekt był zarządzany przez strzeleckie starostwo, które przeprowadziło jedynie niezbędne prace remontowe (na tyle wystarczały fundusze ze Skarbu Państwa, które wynosiły ok. 50-80 tys. zł na rok).
Właścicielem amfiteatru jest MON
Jesienią 2021 r. obiekt przejęło Ministerstwo Obrony Narodowej „na cele związane z bezpieczeństwem i obronnością państwa”.
Samorządowcy zakładali wtedy, że resort obrony będzie mieć większe możliwości finansowe, żeby wyremontować całość. Tak się jednak nie stało, a obecnie choć obiekt wciąż jest dostępny dla zwiedzających, to nie można w nim zorganizować żadnej imprezy masowej.
- Bardzo bym chciał, żeby amfiteatr jak najszybciej odzyskał swój blask, ale mam coraz więcej wątpliwości, że to nastąpi w najbliższym czasie - ocenia Michał Borowiec, który w 2018 r. zorganizował w tym miejscu ostatnią imprezę masową pn. „Igrzyska Rockowe”. - Pytałem wielokrotnie w MON, kiedy ruszy remont, ale przedstawiciele dali mi do zrozumienia, że w związku z trwającą wojną za naszą wschodnią granicą, mają ważniejsze priorytety. Szkoda, że ten obiekt nie został przekazany Ministerstwu Kultury, któremu przecież jest bliżej do ochrony dziedzictwa narodowego.
Zwróciliśmy się do Rejonowego Zarząd Infrastruktury we Wrocławiu, który podlega MON z pytaniem m.in. o planowany termin inwestycji. Wciąż oczekujemy na odpowiedź.
Z dokumentów zamieszczonych na stronach tego urzędu wynika, że MON przejął w ubiegłym roku dokumentację, którą przygotowało wcześniej starostwo strzeleckie z gminą Leśnica (te samorządy planowały remont amfiteatru kilka lat temu, ale 8,5 mln zł w formie dotacji, jaką otrzymały okazała się niewystarczająca).
Rejonowy Zarząd Infrastruktury zlecił przygotowanie nowego projektu w oparciu o istniejące plany i ta dokumentacja powinna być już gotowa. Józef Swaczyna, były starosta strzelecki, który doskonale zna sprawę uważa, że samorządy powinny nadal lobbować w MON za tą inwestycją.
- Im bardziej ten amfiteatr będzie zniszczony, tym więcej pieniędzy będzie potrzebnych na jego remont. Oby nie było za późno - mówi Swaczyna.
Łukasz Jastrzembski burmistrz Leśnicy dodaje, że samorząd jest w kontakcie z MON, ale w kwestii przyspieszenia inwestycji pomóc może już tylko wsparcie posłów.
- Będziemy się kontaktować z opolskimi parlamentarzystami. Mam nadzieję, że pomogą nam w tej sprawie - mówi Jastrzębski.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?