Amstaff zagryzł sznaucerka w centrum Głogówka

Archiwum prywatne
Cziczi był ulubieńcem całej rodziny, ale należał do 14-letniej córki pani Bogusławy. Dziewczynka bardzo przeżyła jego śmierć.
Cziczi był ulubieńcem całej rodziny, ale należał do 14-letniej córki pani Bogusławy. Dziewczynka bardzo przeżyła jego śmierć. Archiwum prywatne
Groźny pies biegał po Rynku bez smyczy i kagańca. To nie pierwszy taki przypadek.

- W naszym mieście musi się skończyć terror groźnych psów - mówi rozgoryczona pani Bogusława z Głogówka. Kilka dni temu wcześnie rano kobieta wyszła ze swoim 3-letnim miniaturowym sznaucerkiem Cziczi na spacer. Kilkadziesiąt metrów od domu, z jednej z bram na rynku wypadł na nią amstaff.

- Tego się nie da opisać - opowiada kobieta drżącym głosem. - Groźny pies od razu rzucił się na mojego Cziczi. Chwycił go zębami za kark i powalił na ziemie. Zaczęłam się z nim szarpać, nawet mnie drasnął w rękę. Kopałam go, ale nie byłam w stanie uwolnić mojego pieska z uścisku szczęk amstaffa. Krzyczałam i wołałam o pomoc. Z jednego z budynków wybiegł sąsiad z miotłą i on wreszcie przegonił amstaffa.

Cziczi natychmiast trafił do weterynarza, przeszedł długą operację. Nie udało się go jednak uratować.

Groźny pies biegał po Rynku bez kagańca, smyczy, bez opieki. Kiedy kilka godzin później pani Bogusława poszła do właściciela amstaffa, mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Tłumaczył się, że pies mu uciekł z mieszkania i całą noc wałęsał się bez dozoru.

Pani Bogusława słyszała, że amstaff pogryzł też inne psy. Dalmatyńczyk z Rynku przeżył po operacji, ale piesek z sąsiedniego osiedla został rozszarpany.

- Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy - mówi Piotr Pogoda, rzecznik policji w Prudniku. - Właścicielowi grozi na pewno do 250 zł grzywny za wykroczenie, jakim jest niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Będziemy jednak rozważać inną kwalifikację prawną tego czynu.

Właściciel amstaffa był już ukarany mandatem za brak dozoru nad psem. Nie zarejestrował go też w urzędzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska