Anders Breivik wygrał proces z Norwegią. Bo jest "nieludzko traktowany"

Kazimierz Sikorski (AIP)
Największy zabójca w dziejach Norwegii wygrał proces przeciwko swojemu państwu. Anders Breivik oskarżał norweskie władze o "nieludzkie traktowanie". Konkretnie zarzucał władzom państwowym, że naruszają prawa człowieka trzymając go w odosobnieniu.

Decyzja sądu w Oslo może zaskakiwać, bo skład orzekający stwierdził, iż warunki panujące w więzieniu stanowią "nieludzkie traktowanie". Przypomniano jednocześnie, że Anders Breivik spędził w izolacji już pięć lat. Ten sam skład orzekający uznał też, że prawo do korespondencji skazańca nie zostało w żadnym stopniu naruszone.

Breivik stanął w połowie marca przed sądem i przez trzy godziny żalił się na swój los za kratami, jego zdaniem przez trzymanie go w izolacji, aż 54 razy naruszono prawa człowieka.

- Już bardziej humanitarne byłoby rozstrzelać mnie, niż traktować jak zwierzę przez ostatnie pięć lat - przekonywał na sali sądowej Breivik.

Ekstremista żalił się również na postawę władz więzienia, które nie dopuszczają do niego żadnych ludzi. Breivik pochwalił się korespondencją od kilku tysięcy ludzi, którzy - jak zapewniał - wyraziły chęć poznania go osobiście. Z tej grupy wybrał 200 osób, niestety, jak podkreśla, żadna z nich nie mogła go odwiedzić za kratami.

Ta sytuacja sprawiła, iż popadł on niemal w depresję, a pozostawanie samotnie w celu wywołuje u niego bóle głowy, ma omamy, źle słyszy na jedno ucho, itd.

O warunkach w jakich Breivik odsiaduje wyrok wielu ludzi na wolności mogłoby tylko pomarzyć. Ma on do swojej dyspozycji trzy cele, może do woli korzystać z kuchni, ma laptop, jednak bez dostępu do sieci, ma też salę do treningów.

Te fatalne, jego zdaniem warunki sprawiły, że chciał w ubiegłym roku podjąć strajk głodowy. Żalił się, że nie wytrzyma już tego koszmaru. Badający Breivika specjaliści nie stwierdzili jednak u niego objawów depresji czy innej choroby, tym samym jego argument o zgubnym wpływie izolacji w jakiej pozostaje na jego zdrowia oddalono.

Breivik został skazany na 21 lat więzienia, kara ta może być przedłużona przez sąd, jeśli uzna, że skazaniec stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. To najwyższa kara w Norwegii, gdzie karę śmierci zniesiono w roku 1971.

Najpierw w zamachu bombowym Breivik zabił w roku 2011 osiem osób przed budynkiem rządowym w Oslo. Potem zastrzelił 69 osób na wyspie Utoya. Większość ofiar to młodzi ludzie, którzy brali udział w obozie młodzieżówki norweskiej Partii Pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska