Andrzej Czyczyło świętował podwójny jubileusz

Redakcja
Do jubilata ustawiła się długa kolejka fanek i fanów po autografy.
Do jubilata ustawiła się długa kolejka fanek i fanów po autografy. Sławomir Mielnik
- Ci z prowincji są czasem lepsi od tych z Warszawy - zapewniał podczas wczorajszego wernisażu Marek Wojciech Chmurzyński, dyrektor Muzeum Karykatury w Warszawie, patronującego wystawie Andrzeja Czyczyły.

- Większość państwa zna go z pomnika przy placu Wolności, gwiazd na deptaku, a przede wszystkim z lektury nto - przypomniała Urszula Zajączkowska, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego, organizatora ekspozycji.

Jej powstaniu posłużyło 35-lecie pracy twórczej artysty i 30-lecie zawodowych związków z teatrem. Okazję fetował tłum fanek i fanów. Szybko stopniał stos katalogów pod tytułem identycznym z nazwą wystawy - "Zwierzę polityczne", która nawiązuje do treści wielu prac, a i charakteryzuje samego autora.

Do jubilata ustawiła się kolejka po autografy, nierzadko rysowane. Andrzej - pozwólmy sobie na tę formę, wszak chodzi o redakcyjnego kolegę - zaskoczył gości, rezerwując na własnej prezentacji miejsce dla dziadka i ojca.

Starszego, Władysława, można poznać ze zdjęć Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Chrzanowie, gdzie prowadził sekcję teatralną, młodszego - na podstawie obrazów olejnych namalowanych w Szkole Malarstwa i Rysunku w Krakowie. W ten sposób wypełniła się opowieść o ciągłości talentu i pasji...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska