Został nim 44-letni Andrzej Stelmach. Były siatkarz, 306-krotny reprezentant Polski w latach 1990-2005, m.in. dwukrotny olimpijczyk (Atlanta 1996, Ateny 2004), uczestnik mistrzostw świata, trzykrotny mistrzostw Europy. Jako zawodnik występował m.in w klubach z Częstochowy, Bełchatowa i Wielunia. W 2013 roku trafił do pierwszoligowego wówczas MKS-u Będzin, gdzie przez rok występował jako rozgrywający i jednocześnie pełnił rolę drugiego trenera.
W 2014 roku zakończył karierę zawodniczą i był asystentem Damiana Dacewicza, a następnie Roberto Santilliego. W czerwcu 2015 roku został z kolei trenerem BBTS-u Bielsko-Biła i prowadził go wraz z bratem Krzysztofem. Ich zespół zajął 12. miejsce, a były szkoleniowiec Zaksy Kędzierzyn-Koźle Krzysztof Stelmach odszedł z klubu. Andrzej w nim jeszcze pozostał.
- Przede wszystkim wielkie podziękowania należą się Grzegorzowi Silczukowi, który wykonał bardzo dobrą pracę, zbudował zespół i pewnie wywalczył z nim awans z drugiej ligi - mówi Tomasz Wróbel, prezes klubu AZS przy Politechnice Opolskiej. - Przyjęliśmy jego rezygnację, a skoro jest coś do naprawiania, to trzeba to zrobić od razu, aby nie marnować czasu.
Już w niedzielę odbyły się pierwsze rozmowy z Andrzejem Stelmachem, a dziś poprowadzi on pierwszy trening z siatkarkami z Opola. W środę zasiądzie na ławce podczas meczu Pucharu Polski z AZS-em Gliwice (Opole, ul. Prószkowska, godz. 17.00).
- Nie jest łatwo znaleźć renera w sezonie, a wykorzystaliśmy znajomości naszego dyrektora Adama Malika - mówi Wróbel. - Chcieliśmy młodego szkoleniowca, który będzie miał autorytet i zrobi z zespołem kolejny krok. Udało się dojść do porozumienia z Andrzejem Stelmachem i jesteśmy zadowoleni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?