Pierwszego kwietnia rozpocznie się ważny - także dla środowiska mniejszości niemieckiej - spis powszechny. Pojawią się w nim m.in. pytania o przynależność do narodowości.
- Dosłownie w tych dniach pełnomocnik wojewody opolskiego ds. mniejszości narodowych przekazał nam bardzo ważną wiadomość otrzymaną z GUS-u - mówi Joanna Mróz, rzecznik prasowy TSKN. - W gminach, w których według poprzedniego spisu mniejszość niemiecka stanowio co najmniej 10 procent populacji, ankieterzy dokonają spisu wszystkich mieszkańców. W naszym regionie są 42 takie gminy.
Przypomnijmy, że generalnie spisowi nie będą tym razem podlegać wszyscy obywatele. W gminach "niemniejszościowych" ankieterzy dotrą tylko do 20 procent gospodarstw domowych. To, oczywiście wystarczy, by opisać przeciętne warunki mieszkaniowe czy stan zamożności społeczeństwa, ale to za mało, by dowiedzieć się, jak licznie mieszkają w Polsce mniejszości narodowe.
W tegorocznym spisie zostaniemy o tożsamość narodową zapytani dwa razy (1. jaka jest nasza narodowość; 2. czy odczuwamy związek jeszcze z jakąś inną grupą etniczną lub narodową).
- Osoby, które czują się Niemcami, zachęcamy, by to zgodnie z własną tożsamością deklarowały - dodaje Joanna Mróz. - Starsze osoby obawiają się czasem, że oznacza to na przykład utratę polskiej emerytury. Niesłusznie. Żadne sankcje za przyznanie się do niemieckości nam nie grożą. A zgodna z rzeczywistością liczebność mniejszości jest ważna nie tylko z powodów prestiżowych. O niej uzależnony jest także dostęp do niektórych praw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?