Anny i Hanny pielgrzymowały do świętej Anny [ZDJĘCIA]

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Pątniczki z różnych stron wypełniły bazylikę na Górze św. Anny. Panie Anny: Penkala, Gola, Sojka i Lepich przyjechały na pielgrzymkę z Żyrowej w parafii Jasiona w pięknych śląskich strojach.

- Cieszymy się, że po raz pierwszy jest taka pielgrzymka, takie spotkanie Anien – mówią. – Jesteśmy ze swojego imienia dumne. A że mieszkamy blisko, zdecydowałyśmy się na pielgrzymkę przyjechać. Przez całe życie czułyśmy opiekę naszej patronki. Ona nas uczy być dobra matką i babcią. To są wartości i ideały, które w domu, w rodzinie zawsze się liczą. Próbujemy ją na co dzień naśladować.

Danuta Przybyła z córką Anną przyjechała na pielgrzymkę z Gogolina. – Daliśmy z mężem córce imię po babci, która była Anna – mówi wzruszona pani Danuta. – Święta Anna jest wzorem dla wszystkich kobiet, skoro umiała Maryi i Jezusowi przekazać wiarę i być łączniczką pokoleń To w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne i potrzebne.

Ideę pielgrzymki, którą wymyślił i zaproponował franciszkanin, ojciec Antoni Dudek, została opisana w okolicznościowym folderze, który każda z pątniczek mogła otrzymać na rajskim placu: Ta pielgrzymka do Świętej Babci jest po to, by patrzeć na innych, by nie skupiać się na swoim cierpieniu, by nie wiedzieć tylko swoich spraw. Wnuk Anny chce powiedzieć, że ktoś cierpi bardziej! Zatroszcz się o chorą sąsiadkę i odwiedź ją. A może choć raz w tygodniu idź do hospicjum. Może odmów codziennie choć dziesiątek różańca ze wszystkimi domownikami.

Podczas mszy św. której przewodniczył gwardian Góry św. Anny, kazanie wygłosił ojciec Antoni Dudek.

- Przepraszam te kobiety, które kiedyś pomniejszyłem, skrzywdziłem, zgorszyłem. Chcę to uczynić także w mieniu wszystkich mężczyzn, którzy może was skrzywdzili. Ta kobieta, która nas tu zgromadziła, Anna, uczy nas, że nic nie może zastąpić Boga w życiu. Zło grzech nie jawi się jako coś ohydnego, nieprzyjemnego. Zło pokazuje się jako śliczne. Nie dajmy się zwieść. Może trzeba z telefonu i z życia wykasować jakiś numer telefonu, zostawić wędrówki po ślepych uliczkach.

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Jan Miodek: "Nazwiska trzeba odmieniać"

W domu pielgrzyma (gdzie można było m.in. oddać krew i zrobić badania mammograficzne) i mieniu Anna i ideale śląskiej kobiety mówił językoznawca, prof. Jan Miodek.

- Anna, Aneczka, Ania to nasze imię – mówi profesor. – Nasze, bo oswojone jak Janek, Franek i Józek. Ale są to imiona hebrajskie, które przyszły wraz z chrześcijaństwem do Polski. Imię Anna pochodzi od słowa hannah i oznacza łaskę. Śląskie kobiety bywają łaskawe, choć zwyczajnie śląsko baba w domu rządzi. Stary Ślązok oddawał babie całą wypłatę i był spokojny, ze w domu będzie się dobrze działo. Choć niby ona była podporządkowana, bo ciężko pracującemu górnikowi nieraz zawiązała but albo podała płaszcz. To ludzi spoza Śląska szokowało. Ale de facto śląska kobieta bardziej rządziła domem niż krakowska, warszawska czy poznańska.

Zobacz także:
PIELGRZYMKA MĘŻCZYZN NA GÓRĘ ŚW. ANNY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska