Warta 20 tys. zł łódź była już na wodzie (świetnie się na niej sprawuje), ale jeszcze w żadnej akcji nie musiała brać udziału.
- I oby tak zostało - mówi Nobret Halupczok, prezes tutejszej OSP prezentując nową łódź pontonową.
Jeszcze do niedawna jednostka w Antoniowie miała jedną starą klasyczną łódkę.
- Tamta nadaje się tylko do pływania w głębokiej wodzie, nowa natomiast ma płaskie dno dzięki czemu będziemy mogli wpływać na zalane przez powódź pola - wyjaśnia Marek Pańczyk, naczelnik antoniowskich strażaków.
Strażacy z Antoniowa mają doświadczenie w walce z żywiołem. W maju ubiegłego roku, razem z kolegami z całej Polski pomagali mieszkańcom swojej miejscowości zalanej przez powódź. Bronili przed wodą także pobliską hutę Jedlice. Z sąsiedniej Schodni musieli ewakuować starszą osobę.
- Trzeba było pożyczyć łódź od wędkarzy. Teraz będziemy samowystarczalni - wyjaśniają strażacy. Dwójka z nich ma uprawienia sternika motorowego, jeden jest ratownikiem wodnym.
Łódź kupiono dzięki pomocy gminy, Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, huty Jedlice i kilku prywatnych firm. Brakującą kwotę strażacy zebrali sami, w czasie wielkanocnej zbiórki.
Antoniów jako jedyna jednostka strażacka w okolicy Ozimka i Turawy ma na wyposażeniu łodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?