Antykomor. Opolanie trafili na policję za legalny baner

facebook.com
facebook.com
"Przyszła pora na antykomora. Wolność słowa jest niezdrowa". Napis o takiej treści przygotowali na wizytę prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na Górze św. Anny dwaj opolanie, którzy rozciągnęli go po przejściu pochodu pod pomnik Czynu Powstańczego. Zaraz potem trafili na posterunek policji w Leśnicy.

- Podeszli do nas panowie w cywilu, potem policja zabrała nas na posterunek - mówi Bartosz Michalczyk , który razem z Filipem Nowakiem chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko konfiskacie przez ABW komputera twórcy satyrycznej strony internetowej AntyKomor.pl.

- Nie pytaliśmy ich legitymacje, tak byliśmy zaskoczeni i zdenerwowani - dodaje Michalczyk.

Po około godzinie, po konsultacji z prokuratorem opolan odwieziono na miejsce nie doszukując się złamania prawa.

- Mimo, że było już po uroczystościach proszono nas o nie wyciąganie baneru - mówią panowie, którzy zorganizowali protest spontanicznie. Przy okazji zapewniają, że nie chcieli w ten sposób zakłócić uroczystości. w planie było przyłączenie się do pochodu na samym jego końcu.

- Nie mamy nic do prezydenta, nie jesteśmy też fanami zamkniętej niedawno strony - tłumaczy Michalczyk dodając, że baner powstał jako protest przeciwko dziwnym - jego zdaniem - praktykom związanym z wolnością wypowiedzi.

- Nie wiem, czy tego nie powtórzymy, po naszym zatrzymaniu widać, że coś jest w Polsce nie tak - zapowiada opolanin.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska