Apel czy zakaz? Czy wolno w Sylwestra wychodzić z domu?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
archiwum Polska Press
Premier Mateusz Morawiecki powiedział na konferencji prasowej, że rząd „nie wprowadza godziny policyjnej” w Sylwestra. Przyznał też, że zarządzony zakaz przemieszczania się w sylwestrową noc „może być kwestionowany” jako bezprawny. Jest więc ten zakaz czy go nie ma? Jest. Nikt nie zmienił rządowego rozporządzenia. I policja zapowiada, że będzie pilnować jego przestrzegania. To prawda jednak, że zakaz ów jest tak sformułowany, żeby nie dało się go nazwać "godziną policyjną". Choć efekt jest taki sam. Nie wolno być poza domem w określonych godzinach.

W myśl przepisu, wprowadzonego rozporządzeniem z 21 grudnia, od godziny 19.00 w Sylwestra do 6.00 rano w Nowy Rok nie wolno wychodzić z domów.

Zakaz nie dotyczy m. in. sytuacji wiązane z „zaspokajaniem niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego.”

Wprowadzenie tego zakazu wywołało w mediach burzę

Pojawiły się tytuły o „godzinie policyjnej”. Wątpliwości zgłosili też prawnicy. Bo takich obostrzeń nie można wprowadzać rozporządzeniem. Muszą być zapisane w ustawie.

Stąd przytoczone wyżej wypowiedzi premiera, który dodawał też apel, aby niezależnie od prawnych wątpliwości zostać w domach. Wszystko po to, by ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa przed spodziewaną przez ekspertów trzecią falą pandemii.

Zakaz formalnie obowiązuje

Policjanci będą pilnowali przestrzegania obowiązujących przepisów – mówi rzecznik dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej Kamil Rynkiewicz.

Jeżeli więc ktoś w zakazanych godzinach pojawi się na ulicy i zostanie wylegitymowany, policja może go chcieć ukarać mandatem. Co wtedy zrobić? Jak ktoś uważa, że funkcjonariusze nie mieli prawa karać za załamanie zakazu to najlepiej mandatu nie przyjmować. Wtedy sprawa trafi do sądu tu będzie oceniona.

Dlaczego więc premier mówi, że „nie ma godziny policyjnej” a zakaz jednak obowiązuje? To prawnicze detale. Na podstawie ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych, rząd może wprowadzić „czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się”. A sylwestrowy przepis wcale nie zakazuje wychodzenia z domu. Mówi jedynie o tym, że „przemieszczanie się” w sylwestrowy wieczór i noc możliwe jest w tylko w dwóch wypadkach. Wspomnianego już „zaspokajania niezbędnych potrzeb” życiowych oraz w sprawach służbowych lub w związku z prowadzeniem biznesu.

O tzw. "godzinie policyjnej" mówi natomiast Ustawa o stanie wyjątkowym. Przewiduje możliwość wprowadzenia „zakazu przebywania lub opuszczania w ustalonym czasie oznaczonych miejsc, obiektów i obszarów”. Tylko tyle i aż tyle. Stanu wyjątkowego nie mamy, nie ma więc formalnie godziny policyjnej. Ale efekt sylwestrowego przepisu jest identyczny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Apel czy zakaz? Czy wolno w Sylwestra wychodzić z domu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska