Arkadiusz Sz., były doradca wojewody opolskiego, skazany za wielokrotną jazdę bez uprawnień

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Sąd Rejonowy w Nysie skazał Arkadiusza Sz., byłego już doradcę politycznego wojewody opolskiego i byłego polityka PiS, na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Arkadiusz Sz. został zatrzymany do kontroli przez policjantów na terenie Nysy w styczniu 2019 roku. Stanął autem za blisko przejścia dla pieszych. Podczas kontroli okazało się, że stracił swoje uprawnienia do kierowania w 2007 roku z powodu przekroczenia limitu punktów karnych i oblania egzaminu kontrolnego.

W tym czasie Arkadiusz Sz. był prominentnym politykiem PiS na Opolszczyźnie, doradcą wojewody, wiceprzewodniczącym rady miejskiej w Opolu. Jego sprawa została nagłośniona przed media.

- Dla dobra urzędu, przez nagonkę medialną zwolniłem go z pracy doradcy – zeznawał we wtorek w sądzie wojewoda opolski Adrian Czubak. – Jeśli sprawa zostanie wyjaśniona nie widzę przeszkód, żebyśmy wrócili do współdziałania.

Sam Arkadiusz Sz. przyznał się do incydentalnego kierowania samochodami, pomimo odebrania prawa jazdy. W sądzie jego obrońca wnioskował o warunkowe umorzenie kary ze względu między innymi na niewielką szkodliwość społeczną czynu. To pozwoliłoby Arkadiuszowi Sz. zachować ostatnią obecnie funkcję publiczną radnego w Opolu.

Sąd w Nysie we wtorek ogłosił wyrok w sprawie Arkadiusza Sz.

Sąd w Nysie jednak uznał, że Arkadiusz Sz. jest winny umyślnego i wielokrotnego łamania zakazu prowadzenia pojazdów w nieprzedawnionym okresie od 2015 do 2019 roku.

- Jako funkcjonariusz publiczny oskarżony winien przestrzegać zasad porządku publicznego. Przez 3,5 roku wielokrotnie lekceważył prawomocną decyzję zakazującą mu prowadzenia pojazdów mechanicznych. To jest okolicznością obciążającą, która decyduje o wysokim stopniu społecznej szkodliwości tego czynu – uzasadniała ustnie sędzia Katarzyna Czerwińska – Konczur.

Sąd odmówił wiary części zeznań składanych między innymi przez urzędników urzędu wojewódzkiego, którzy zeznali, że nie widzieli Arkadiusza Sz. za kierownicą.

Z dokumentacji urzędu wynika jednak, że miał od w tym okresie przydzielone swoje miejsce na służbowym parkingu i pilota do otwierania bramki. Jego auto często tam stało, choć on sam twierdzi, że mieszkał wtedy w Opolu i chodził pieszo do pracy, albo był dowożony.

Sąd dał wiarę zeznaniom byłej żony oskarżonego, która potwierdziła, że do wiosny 2018 roku codziennie jeździł autem do pracy z domu w Czarnowąsach, a nawet dowoził dziecko do szkoły w Opolu. Dowodem obciążającym były nawet delegacje, jakie Arkadiusz Sz. zostawiał do rozliczenia w opolskiej TVP za comiesięczny dojazd na spotkania rady programowej telewizji.

Arkadiusz Sz. został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata próby i 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów (przed rokiem Sz. ponownie zdał egzamin). Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska