Art Cup 2011. Weekend z gwiazdami w Zakrzowie

Redakcja
Startują XIV Jeździeckie Mistrzostwa Gwiazd w Zakrzowie.

Anegdoty z Zakrzowa

Anegdoty z Zakrzowa

Nigdy nie widzieliśmy kobiety tak śpieszącej do toalety! - śpiewano na widok Katarzyny Dowbor, gdy... ta wjechała w toi-toi'a ustawionego przy terenach pokazowych w pałacowym parku. A było to tak: pani Kasia tym razem przesiadła się z konia na quada, bo miała wziąć udział w pokazie jazdy na tych właśnie pojazdach. Plan był taki: z fasonem się rozpędzić i wyhamować tuż przed tłumem i obiektywami fotoreporterów. Hamulec pomylił się z gazem i gwiazda najpierw, na szczęście niegroźnie, pokiereszowała fotoreportera Witolda Chojnackiego, a następnie pomknęła w kierunku niebieskiej budki...

Hurra! Musiałem kupić bilet! - cieszył się jak dziecko bardzo popularny aktor Andrzej Grabowski. Na jedną z imprez przyjechał bowiem ostrzyżony niemal "na łyso", czego wymagała jego kolejna rola. Ochroniarze go jednak nie poznali (jak wiadomo, odgrywany przez Grabowskiego Kiepski jest zarośnięty i rozmemłany). Mimo że aktor usilnie przekonywał, że jest prawdziwy - ochroniarze odesłali go do kas po bilet. Kupił go i pokazywał wszystkim z dumą. Pan Andrzej w ogóle miał taki czas, że ciągłe przyrównywanie do Kiepskiego nieco go nużyło. Na ulicy wołali za nim: Kiepski. Na stacji benzynowej - też. Więc jakież było jego zadowolenie, kiedy córeczka Andrzeja Sałackiego przywitała go niegdyś - O! Pan Grabowski przyjechał!

- To ty, dziewczynko, wiesz, jak się nazywam? - spytał aktor, odkładając torby podróżne, aby w nagrodę uścisnąć dziecko.

- A syna Waldusia pan wziął ze sobą? - spytała dziewczynka.
I czar prysł.

Nazwisko Krzysztof Zanussi jest doskonale znane, ale nie wśród najmłodszych zwiedzających Art Cup. Pewien 6-latek, słysząc informację, że gościem imprezy jest właśnie Zanussi, spytał - stojąc zresztą niedaleko słynnego reżysera - ten pan wyprodukował naszą lodówkę?
Uwaga: W tym roku reżyser też gości w Lewadzie.

Aktorka Agnieszka Fitkau-Perepeczko lubi pikantne historyjki i opowieści. Jest zresztą bohaterką niejednej z nich. Konie również lubi obserwować, choć niechętnie ich dosiada. A to dlatego, że pewnego dnia podczas jazdy ogier poniósł ją do stajni, gdzie stała dorodna klacz. Ogier, nie zważając na to, że ma na sobie amazonkę - uczynił z klaczą to, co zwykle ludzie robią w sypialni.
Pani Agnieszka z upodobaniem opowiadała tę historię podczas ubiegłorocznego Art Cup w Lewadzie.

Tysiące zwiedzających, około setki gości o twarzach i nazwiskach znanych z polskich ekranów, emocjonujące pokazy jazdy konnej, artystyczny show na estradzie. Mistrzostwa Art Cup w Zakrzowie wyrosły na jedną z bardziej popularnych i atrakcyjnych w województwie imprez. A w kraju też o niej głośno. Jeździectwo jest bardzo popularne wśród aktorów. Katarzyna Dowbor, pomysłodawczyni imprezy, mówi: - W naszym światku aktorskim wręcz przechwalamy się obecnością na imprezie w Zakrzowie. I chce tu być nie tylko ten, kto umie jeździć.

Gwiazdy na koniach
W weekend artyści wezmą udział w trzech konkurencjach: ujeżdżeniu, skokach przez przeszkody i w powożeniu.

W pierwszej konkurencji zobaczymy między innymi Katarzynę Dowbor, która - za sprawą m.in. szkoleń w Lewadzie - jest nie tylko popularną prezenterką, ale i doskonałą amazonką. Konkurencja będzie ostra, bo swój udział zapowiedzieli między innymi aktorzy: Marek Frąckowiak i Anna Powierza oraz grafik i satyryk Marek Sawka.

Gwiazdorską obsadę mają też inne dyscypliny tegorocznych zawodów. W skokach wezmą udział aktorzy Roch Siemianowski (na zdjęciu obok), Marek Siudym i Wojciech Dąbrowski.

- Do skoków przygotowuje się też Maciej Florek "Gleba", zwycięzca pierwszej w Polsce edycji programu "You can dance" - mówi Daniel Karpiński z klubu jeździeckiego Lewada, który jest organizatorem imprezy.
W powożeniu zobaczymy między innymi "Blondynka Team", czyli ekipę z serialu TVP "Blondynka". Będzie też team Bogdan Kalus i Sylwester Maciejewski. Rok temu ekipa z "Rancza" świetnie powoziła, w tym roku są również spragnieni sukcesu.

Żywiołowe pokazy

Oprócz zawodów na publiczność czeka jeszcze moc innych atrakcji. Miłośników westernu zainteresują zapewne żywiołowe "westpokazy". Zwolennicy jazdy bardziej finezyjnej mogą liczyć na dużo wrażeń podczas pokazu hiszpańskiej szkoły jazdy Doma Vaquera - to metoda szkolenia konia, w której, wykorzystując naturalne jego ruchy, można ułożyć całą ich sekwencję, porównywalną - na przykład - do corridy czy tańca. Zwiedzający będą mieli okazję spotkać się z artystami. - W sobotę z aktorami grającymi w serialu "Blondynka". W niedzielę planowane jest spotkanie z Krzysztofem Zanussim - mówi Karpiński.
A na zakrzowskiej estradzie wystąpią: Zbigniew Wodecki, zespół Czerwony Tulipan (poezja śpiewana) i włoski coverband Tree Gees (wykonujący przeboje Bee Gees).

Bilety na imprezę kosztują 10 zł (normalny) oraz 5 zł (ulgowy). Wokół pałacu zorganizowane będą parkingi, na które kierować będą pracownicy ochrony.

Jeździeckie Mistrzostwa Gwiazd - program na sobotę
Jeździeckie Mistrzostwa Gwiazd - program na niedzielę

Zagadałam się, jadąc konno

Rozmowa z Katarzyną Dowbor

- Ile razy spadła pani z konia?
- Oj dużo, szczególnie na początku, kiedy pobierałam nauki jazdy konnej. To naturalne. Spadłam też z mojego obecnego konia, było to stosunkowo niedawno. To była moja wina. Zagadałam się podczas jazdy i nie patrzyłam na to, co dzieje się wokół, i w jakim kierunku idzie koń...

- Rozmawiała pani przez komórkę w czasie jazdy? W samochodzie to zabronione!
- (śmiech) Tak, przepisy nie zabraniają rozmawiać podczas jazdy konnej. Skutki tego gadulstwa bywają nieprzyjemne. Tak w ogóle jednak, jeżdżąc konno, warto jest mieć telefon komórkowy przy sobie. Na wypadek, gdyby przydarzyła się jakaś kontuzja.

- Jako pierwsza przyjechała pani do Zakrzowa. Czyżby chciała pani wybrać wcześniej najlepszego konia?
- Oczywiście, że nie! To sędziowie dobierają konie zawodnikom.

- Ale zakrzowskie stajnie i konie zna pani doskonale. Pani faworyt to?
- Jest tu pewna siwa piękna klacz, z którą doskonale się rozumiemy. Mamy chyba podobną wrażliwość - obie podczas wykonywania zadania bardzo się skupiamy. Chcemy zrobić wszystko należycie, na maksa.
- A jaka jest Rodezja, pani obecna klacz?
- To niezwykle inteligentna i ufająca mi istota. Pochodzi z Zakrzowa. Jest już staruszką, bo ma 21 lat. Traktujemy ją jak członka rodziny, któremu należy się ogromna atencja. Mieszka w pięknej stajni pod Warszawą, staram się być u niej trzy razy w tygodniu. Ćwiczymy jazdę w czworoboku albo wybieramy się na przejażdżkę po okolicy. Jeśli czasu jest mało, to stajemy na łące i Rodezja cieszy się przyrodą, a ja jej widokiem i zaufaniem. Bo to, że się przy mnie pasie czy odpoczywa jest dowodem tego zaufania. A że raz z niej spadłam - to była tylko i wyłącznie moja wina.

- Gdy lata temu wymyślała pani z Andrzejem Sałackim Art Cup Lewada, spodziewała się pani, że impreza ta stanie się tak szacowna?
- Nie! Pomysł powstał podczas spotkania towarzyskiego. Myślałam, że skończy się na jednym czy dwóch zawodach. Ale artyści byli zachwyceni i chcieli wracać do Zakrzowa. Po pięciu latach sponsor mistrzostw przestał istnieć i to był kolejny moment, który pokazał, jak wielka jest moc tej imprezy oraz jego organizatora. Art Cup trwa. Wielkie gwiazdy wracają tutaj, a termin zawodów mają wpisany w swój kalendarz. Ja sama nie mogę się doczekać imprezy za rok, bo będzie jubileuszowa - już XV. I jestem przekonana, że niejeden jubileusz przed nami.

Daniel Olbrychski chce tu świętować

Rozmowa z Andrzejem Sałackim z LKS Lewada w Zakrzowie

- Którzy z polskich artystów jeżdżą konno najlepiej?
- Paru. Niekwestionowanym mistrzem jest Daniel Olbrychski. Można go było już podziwiać podczas jednej z edycji Art Cup, ale wkrótce - bo w listopadzie - właśnie u nas, w Lewadzie, zainauguruje obchody 50-lecia swej pracy artystycznej. To ogromny zaszczyt dla Lewady, ale i dowód, jak bardzo bliska jest aktorowi pasja jazdy konnej. Świetnie jeżdżą też Marek Siudym, Emilian Kamiński, Borys Szyc.

- Kiedyś jazda konna była niezbędna aktorom, sporo było filmowych produkcji historycznych, gdzie należało grać także na koniach. Teraz tak nie jest, więc aktorzy chcą jeździć konno, bo...
- ... bo konie to fantastyczne, szlachetne i mądre zwierzęta. Bo to sport nobilitujący. A przede wszystkim to wyzwanie. I dlatego w Lewadzie z powodzeniem możemy organizować mistrzostwa jeździeckie artystów. Tutaj też aktorzy i inni artyści szlifują swe umiejętności jeździeckie.

- Podczas zawodów artyści dosiadają koni, których nie znają. Czy muszą być więc naprawdę doskonałymi jeźdźcami, aby ukończyć zawody?
- Zawodnicy nie dostają byle jakich koni, lecz zwierzęta łagodne, cierpliwe i doświadczone. One wiedzą, jak brać przeszkodę czy jak wjechać w bramkę. Jeździec im w tym pomaga albo nieco przeszkadza...

- A więc udany przejazd to zasługa artysty czy raczej konia?
- Wspólna. Choć jedna z uczestniczek, odpowiadając na podobne pytanie dziennikarza, stwierdziła: Moje zwycięstwo to zasługa konia w minimum 100 procentach. Ale to był żart.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska