ASPR Zawadzkie i Gwardia Opole grają w weekend

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Rozgrywający ASPR Zawadzkie Łukasz Gradowski przedziera się przez obronę rywala.
Rozgrywający ASPR Zawadzkie Łukasz Gradowski przedziera się przez obronę rywala. Oliwer Kubus
ASPR Zawadzkie po ostatniej niespodziance i wygranej w Końskich, w sobotę staje przed arcytrudnym zadaniem. Podejmuje bowiem Nielbę Wągrowiec. Z kolei Gwardia Opole zmierzy się z outsiderem.

Zdajemy sobie sprawę z jakim rywalem się mierzymy i kto jest faworytem - mówi Ryszard Maśniak, prezes ASPR Zawadzkie. - Nielba straciła zaledwie trzy punkty, ale to nie oznacza, że mamy się poddać. Liczymy, że tak jak w Końskich zespół będzie zdeterminowany i pokusi się o sensację.

Teoretycznie taki scenariusz wydaje się niemożliwy, gdyż Nielba zanotowała osiem wygranych, niespodziewany remis z AZS-em Łódź i porażkę z Gwardią Opole w spotkaniu na szczycie.

Na koncie ma 17 pkt, a tymczasem ASPR gra ze zmiennym szczęściem i wywalczyła 8 pkt. Na własnym parkiecie ASPR prezentowała się znacznie lepiej, a Nielba na wyjazdach ma małe problemy.

Udowodniła to przedostatnia w tabeli Olimpia Piekary Śląskie, która była bardzo blisko sprawienia sensacji, przegrywając jedną bramką w samej końcówce. Jednak w innymi zespołami pokroju ASPR ekipa z Wągrowca wygrywała zdecydowanie.

- Z Nielbą można i trzeba walczyć, a każdy z zawodników musi dać z siebie wszystko - ocenia Maśniak. - Może ambicja i twarda obrona poparta dobrą dyspozycją bramkarzy pozwolą wyrównać różnicę w umiejętnościach poszczególnych zawodników.

Dobrą wiadomością dla kibiców i naszego zespołu jest powrót do treningów dwóch podstawowych rozgrywających Mariusza Kalisza i Grzegorza Giebela, bez których ASPR wygrała w Końskich. Nadal będzie sobie musiała radzić bez bramkarza Jakuba Kruka i skrzydłowego Łukasza Włoki.

Starcie Olimpii z Nielbą muszą też mieć w pamięci zawodnicy Gwardii. Lider I ligi podejmuje pierwszy z tych zespołu i choć jest zdecydowanym faworytem musi swoją wyższość udowodnić na parkiecie. Dziewięć wygranych w dziesięciu kolejkach oraz doskonała dyspozycja sprzed tygodnia pozwalają liczyć na kolejny sukces.

- Mamy za sobą bardzo dobry mecz z Łodzią, ale to nie oznacza, że zawsze tak będzie i spotkanie z Olimpią jest formalnością - zaznacza trener Marek Jagielski. - Cały tydzień mocno trenowaliśmy, musimy wyjść na parkiet zdeterminowani, zrobić to co ćwiczymy i walczyć.

Nie można sobie dopisać punktów, a wpadka w tym meczu może być bardzo kosztowna. Wszystko rozegra się w głowach. Jeżeli nie zabraknie nam zdecydowania i pokażemy obronę jak w meczu z Łodzią, to w ataku swoje bramki rzucimy, choć w nim należy się poprawiać, aby od początku pozbawić rywala złudzeń.

W weekend pauzuje I liga kobiet, a beniaminek tych rozgrywek TOR Dobrzeń Wielki za tydzień w Kościerzynie rozegra ostatnie spotkanie w pierwszej rundzie.

ASPR Zawadzkie - Nielba Wągrowiec. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Opolska. Bilety 8 i 5 zł.

Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Kowalska. Bilety: 10 i 5 zł (dzieci do lat 10 bezpłatnie).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska