Na półmetku rozgrywek ma co prawda straty do dwóch pierwszych drużyn, ale wciąż może liczyć na udział w barażach o ekstraklasę.
Tymczasem może dojść do sytuacji, w której 3. drużyna ligi nie dokończy rozgrywek. W klubowej kasie brakuje bowiem znaczącej sumy z budżetu, który oscyluje, jak nieoficjalnie ustaliliśmy - w granicach 400 tysięcy zł.
- Mamy kłopoty finansowe i tego nie ukrywamy, choć wydatki planowaliśmy realnie, mając pokrycie w 90 procentach - mówi Ryszard Maśniak, wiceprezes ASPR-u. - Mam nadzieję, że przy wsparciu władz samorządowych Zawadzkiego, powiatu i województwa oraz dotychczasowych i nowych sponsorów uda się zażegnać niebezpieczeństwo. Musimy zabiegać z całych sił o uratowanie tego co zbudowaliśmy w ciągu ostatnich dziewięciu lat.
A ASPR to nie tylko I-ligowy zespół, ale przede wszystkim dziewięć szkółek dla najmłodszych adeptów szczypiorniaka, w których trenuje około 280 chłopców i dziewcząt, odnoszących już bardzo dobre wyniki na arenie wojewódzkiej i krajowej. Ich dalsza edukacja na wysokim poziomie też jest zagrożona. Oczywiście można zweryfikować plany seniorów i obniżać koszty, ale bez wsparcia problemy jakie dotknęły klub zapewne odbiją się także na dzieciach i młodzieży, która robi systematyczne postępy. Byłaby to fatalna sytuacja, gdyż odbudowanie wszystkiego będzie bardzo trudne.
A że piłka ręczna jest w Zawadzkich bardzo ważna najlepiej przekonują liczby. Około 500 mieszkańców z ośmiotysięcznej społeczności regularnie bywa na meczach, a co najmniej drugie tyle interesuje się wynikami zespołu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?