ASPR Zawadzkie pokonał MTS Chrzanów 32-29

fot. Sebastian Stemplewski
Bogumił Baran trzy razy pokonał bramkarza MTS-u.
Bogumił Baran trzy razy pokonał bramkarza MTS-u. fot. Sebastian Stemplewski
W 53. min ekipa z Chrzanowa prowadziła w Zawadzkiem 29-25, mimo to przegrała. W końcowych 7 min gospodarze ruszyli do huraganowych ataków, zdobyli 7 goli, nie tracąc żadnego. Pierwszego strzelił Dominik Droździk.

- Jestem zadowolony, bo starałem się jak tylko potrafiłem, zdobyłem w sumie sześć bramek, czym pomogłem drużynie - mówił Droździk. - Jest to też dla mnie prezent urodzinowy, bo dzisiaj właśnie skończyłem dwadzieścia cztery lata.

Potem bardzo ważnego gola strzelił Daniel Skowroński, a cztery trafienia dobrze grającego Andrzeja Kryńskiego przesądziły o wygranej.

- Pokonaliśmy po ciężkiej walce dobry zespół, ale nadal w ważnych chwilach brakowało nam koncentracji i nad tym elementem musimy popracować - ocenił trener Giennadij Kamielin.
Kibice oglądali bardzo zacięte i pasjonujące spotkanie, w którym żaden z zespołów długo nie potrafił zapewnić sobie bezpiecznej przewagi. W 21. min ASPR przegrywała 10-12, aby następnie mieć dwie bramki przewagi.

Protokół

Protokół

ASPR Zawadzkie - MTS Chrzanów 32-29 (16-14)

ASPR: Romatowski, Janik, Wasilewicz - Droździk 6, Zadura 3, Pietrucha 2, Kryński 6, Skowroński 2, Morzyk, Giebel 1, Bykowski 3, Swat 5, Baran 3, Knop 1. Trener Giennadij Kamielin.
MTS: Piotr Rokita, Weichonig - Bobowski 4, Zajdel, Pytlik, Owczarek 4, Piekarczyk 3, Uraz, Bugajski 6, Szlinger 3, Kruczek 7, Paweł Rokita 2, Kobiela. Trener Adam Piekarczyk.
Sędziowali: Przemysław Stężowski (Lubin) i Andrzej Jaworski (Głogów). Kary: ASPR - 10; MTS - 18 min. Widzów 400.

Początek II części był bardzo wyrównany, ale im było bliżej końca zawodnicy z Chrzanowa nabierali coraz większego rozpędu i niespodziewanie prowadzili 26-23. Wtedy trener Giennadij Kamielin poprosił o przerwę.

- Szkoleniowiec polecił nam uporządkować grę w obronie i błyskawicznie wychodzić do kontr - powiedział Andrzej Kryński. - Ale zbyt szybko, a przez to niedokładnie, chcieliśmy wykonać jego zalecenia i to nas zgubiło. Na szczęście potrafiliśmy się pozbierać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska