ASPR Zawadzkie wydarła dwa punkty

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Mariusz Kalisz zdobył cztery bramki.
Mariusz Kalisz zdobył cztery bramki. Oliwer Kubus
Nasz I-ligowiec po pasjonującym i dramatycznym meczu zanotował drugą wygraną z rzędu. Nie przeszkodziły w tym aż 22 minuty kar.

Protokół

Protokół

ASPR Zawadzkie - Ostrovia Ostrów Wlkp. 30-27 (15-16)
ASPR: Wasilewicz, Łuczyński - Krzyżanowski 4, Pawlak, Kryński 3, Stupiński 7, Skowroński 8, Szmal, Morzyk 1, Kalisz 4, Tatz 3. Trener Janusz Bykowski.
Ostrovia: Adamczyk, Bystram - Krzywda 10, Matiuk 2, Kierzek 1, Sobczak 3, Tomczak 4, Jedwabny 1, Jaszka 5, K. Dutkiewicz 1. Trener Paweł Rusek.
Sędziowali: Jarosław Budzianowski (Gliwice) i Krzysztof Pytlik (Siemianowice). Kary: ASPR - 22 min.; Ostrovia - 12 min. Widzów 300.

Po tej wygranej ekipa z Zawadzkiego, która walczy o utrzymanie awansowała na 7. miejsce, ale wygrana nie przyszła jej łatwo. Po wyrównanym początku Skowroński dał ASPR prowadzenie 7-4, ale przewaga błyskawicznie stopniała do jednego trafienia i utrzymała się przez kolejne minuty mimo że nasz zespół grał często w osłabieniu. Przyczyniła się do tego dobra obrona i udane interwencje w bramce Wasilewicza. Jednak w 22. min po bramkach Kierzaka i Krzywdy Ostrovia po raz pierwszy prowadziła 13-11. w końcówce przy remisie 15-15 miejscowi nie wykorzystali gry w przewadze, przez moment nawet sześciu na trzech, a co więcej stracili na koniec bramkę.

Po rzucie Jaszki Ostrovia prowadziła 18-15, a potem 21-18, ale trafienia Skowrońskiego zmniejszyły dystans. Wreszcie trafienie Krzyżanowskiego, a następnie po kontrze Skowrońskiego dały remis 25-25. Potem nastąpiła decydująca minuta. Trzy parady w bramce Wasilewicza, trafienie z biodra Tatza i mocny rzut Skowrońskiego sprawiły, że na trzy minuty przed końcem ASPR prowadziła 29-26, a goście nie zniwelowali jej grając w przewadze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska