Pierwszą złą wiadomość piłkarze ręczni z Zawadzkiego utrzymali jeszcze przed meczem. Walczący z nimi o zapewnienie sobie pozostania w lidze już w sobotę akademicy z Łodzi wygrali bowiem jedną bramka na parkiecie trzeciego w tabeli Śląska Wrocław. W tej sytuacji ASPR musiała wygrać w Piekarach Śląskich. Tymczasem spotkanie rozpoczęła fatalnie i po 10. min przegrywała 3-8. Nie mając nic do stracenia nasz zespół ruszył do odrabiania strat i część z nich odrobił, aby następnie znów oddać pole rywalowi. Ten w drugiej połowie prowadził nawet 28-18. Łukasz Płonka do spółki z kolegami trafili cztery razy z rzędu, ale znów dał o sobie znać lider miejscowych Mariusz Kempys.
Nasz zespół nie kończy więc sezonu i będzie czekał na barażowego rywala. Będzie nim zwycięzca rywalizacji w parze Olimp Grodków - Wisła Sandomierz.
Olimpia Piekary Śląskie - ASPR Zawadzkie 37-31 (20-16)
Olimpia: Adamkiewicz, Zaborowski - Kempys 11, Bednarczyk 6, Rosół 6, Smolin 3, Kurełek 2, Kurzawa 2, Wicik 2, Chojniak 1, Dworaczek 1, Parzonka 1, Tatz 1, Zarzycki 1, Danysz, Ogórek.
ASPR: Kruk, Studziński - Płonka 8, Piech 7, Skowroński 5, Włoka 4, Gradowski 3, Hertel 2, Ungier 2, Całujek, Juros, Kozłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?