ASPR Zawadzkie zmierzy się dziś ze Śląskiem Wrocław

fot. Sebastian Stemplewski
Paweł Swat, skrzydłowy ASPR-u w I lidze zdobył 95 bramek, choć grał tylko w 17 meczach.
Paweł Swat, skrzydłowy ASPR-u w I lidze zdobył 95 bramek, choć grał tylko w 17 meczach. fot. Sebastian Stemplewski
Dziś Paweł Swat z ASPR-u Zawadzkie stanie na przeciwko Piotra Swata ze Śląska Wrocław. Stawką pierwszego meczu barażowego obu drużyn jest walka o ekstraklasę.

Obie drużyny w pierwszym etapie rywalizacji o krajową elitę znalazły się po tym jak po I-ligowym sezonie zajęły w swoich grupach drugie miejsca. Aby jednak awansować muszą rozstrzygnąć dwumecz między sobą, a następnie pokonać Miedź Legnica, która zajęła 10. miejsce w ekstraklasie.

Przed dzisiejszym spotkaniem bardzo ciężko ocenić szanse rywali na końcowy sukces. Większa presja będzie jednak ciążyć na wrocławianach, którzy w razie niepowodzenia mają stracić strategicznego sponsora i być może będą musieli szukać nowego pracodawcy. ASPR z kolei nic nie musi, a może jedynie sięgnąć po wymarzony w Zawadzkiem awans. Dla naszego zespołu to najważniejsza batalia w historii klubu. A rywalem jest 15-krotny mistrz Polski, 7-krotny triumfator krajowego pucharu oraz finalista Pucharu Europy.

- To będzie dla nas bardzo trudna i długa droga - mówi Artur Pietrucha, rozgrywający ASPR-u. - Będziemy walczyli jak o życie. Ciężko porównać obie ekipy, ale mocnymi stronami obu wydaje się obrona i gra z kontry. Mamy respekt przed Śląskiem, ale wierzymy w swoje umiejętności.

- Nasza gra musi być urozmaicona, musi zaskoczyć wszystko - dodaje inny rozgrywający Grzegorz Giebel. - Bardzo ważna będzie realizacja taktyki. Nasz trener ma nosa, ale nie zawsze nam wychodziło. Kiedy jednak graliśmy według jego wskazówek szło nam dobrze.
Liczby zdają się jednak przemawiać za Śląskiem, choć ciężko o porównanie potencjału zespołów z dwóch grup I ligi. W 24. kolejkach Śląsk doznał zaledwie dwóch porażek i to jedną bramką z Nielbą Wągrowiec, która wygrała ligę bez straty punktu. Wrocławianie zdobyli 661 bramek, a stracili 505. Ekipie z Zawadzkiego "uciekło" w 22 meczach 13. pkt, zdobyła 628 bramek, a straciła 594.

- To pokazuje, że obie ekipy stawiają przede wszystkim na grę w defensywie i kontry - analizuje trener ASPR-u Giennadij Kamielin. - Zespół jest gotowy na twardą walkę, kilku zawodników w weekend odpoczęło i jesteśmy dobrej myśli.

O rywalizacji powinno decydować starcie tercetów. Po stronie gospodarzy: Artura Pietruchy (138 bramek), Grzegorza Giebela (105) i Pawła Swata (95, ale grał tylko w 17 meczach), a po stronie Śląska: Mariusza Gujskiego (116), Piotra Swata i Adama Świątka (95 w 17).

Oba zespoły nie wystąpią w najmocniejszych składach. Gospodarze bez kontuzjowanego Michała Morzyka, a rywal z tych samych powodów bez Bartłomieja Jaszki, Mateusza Frąszczaka i Wojciecha Jedziniaka.

ASPR Zawadzkie - Śląsk Wrocław, dziś, godz. 18.00, hala ul. Opolska. Bilety 8 i 5 zł.

Trzy pytania

Paweł Swat, skrzydłowy ASPR

Rozmawiałeś z bratem o czekającej was konfrontacji?
- Często rozmawiamy i wysyłamy sms-y, ale raczej jesteśmy tajemniczy. Cieszymy się z możliwości spotkania, ale na godzinę zapominamy, że jesteśmy rodziną. Każdy ma swój cel, a drugi będzie chciał mu przeszkodzić. Na małe złośliwości pewnie lepszy sobie pozwoli, ale teraz skupiamy się na grze.

Obaj mieliście ostatnio kłopoty zdrowotne. Jesteście już w pełni sił?
- To dla nas pechowy sezon. Ja miałem problemy z wiązadłami, a brat z barkiem. Jesteśmy jednak gotowi i żaden z nas nie odpuści.

Który z braci Swatów będzie górą?
- Wierzę, że ogram Piotrka, a ASPR upora się ze Śląskiem. Oba zespoły są zbliżone, a za Śląskiem przemawia tradycja i doświadczenie. Ale nie tytuły i nazwiska grają na parkiecie. Spodziewam się twardej obrony z obu stron i raczej małej liczby bramek. Emocji jednak na pewno nie zabraknie, a my łatwo skóry nie sprzedamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska