Atakował w kominiarce

Ewa Kosowska-Korniak
Dziewiętnastoletni Tomasz F. z Opola trafił przedwczoraj do aresztu. Zgwałcił co najmniej dwie kobiety, a trzecią usiłował.

Tomasz F. ma 19 lat, wykształcenie podstawowe. Mieszka w Opolu, utrzymują go rodzice. Czatował na swoje ofiary w pobliżu wielkich blokowisk, ukrywając się za krzewami i drzewami. Twarz zakrywał kominiarką.
Pierwszą ofiarę zaatakował 26 maja br. około godziny 21. Idącą chodnikiem kobietę zaciągnął do piwnicy jednego z bloków i tam zgwałcił. Cztery dni później, około północy, zaatakował kolejną kobietę. Zaciągnął ją w krzaki, do gwałtu jednak nie doszło, gdyż został spłoszony przez przypadkowych przechodniów.

Trzeciego czerwca został zatrzymany przez policję, dzień później Sąd Rejonowy w Opolu, na wniosek prokuratora, aresztował go na trzy miesiące.
- Wiemy, że takich czynów było więcej, jednak nie mamy wniosków o ściganie - mówi Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Wiemy, że kobietom jest bardzo trudno mówić o tych przykrych doświadczeniach, ale ich milczenie powoduje naszą bezsilność.
Gwałty są ścigane na wniosek pokrzywdzonego, który sam musi zgłosić, że doszło do popełnienia przestępstwa. Nawet jeśli organy ścigania wiedzą o przestępstwie i mają odpowiedni materiał dowodowy, to bez zgłoszenia pokrzywdzonego nie mogą ścigać gwałciciela.

- Apelujemy do pań, które spotkała ta przykrość, aby zgłaszały się do prokuratury. Tylko w ten sposób mogą zapobiec tragediom i cierpieniom innych kobiet - dodaje Wawrzynek.
Tomasz F. jest znany organom ścigania. W zeszłym roku do Sądu Rejonowego trafił już akt oskarżenia przeciwko niemu za gwałt. Sprawa jednak jeszcze się nie rozpoczęła.
Dlaczego nie oczekiwał na początek procesu w areszcie?
- Wówczas miał łagodniejszy zarzut dokonania tak zwanej innej czynności seksualnej. Poza tym wtedy nie mieliśmy o nim tej wiedzy, którą mamy teraz - wyjaśnia rzecznik prasowy prokuratury.

Zdaniem Wawrzynka nie można jeszcze nazwać Tomasza F. seryjnym gwałcicielem. Dopiero gdy liczba gwałtów wzrośnie do sześciu, siedmiu, możemy mówić o takim przypadku.
Tomaszowi F. grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności (jego czyn nie został zakwalifikowany jako surowiej karany gwałt ze szczególnym okrucieństwem).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska