Dotychczasowy podatek od wartości aut rzeczywiście był prosty do obejścia. Wystarczyło sprowadzić samochód bez silnika a silnik w drugim rzucie, żeby za całkiem sporo warte auto zapłacić grosze. Z punktu widzenia fiskusa a i opinni samochodowego szrotu, jaką mamy w Europie, to na pewno właściwy krok.
Problem w tym, że w życiu rzadko co ma wymiar zero-jedynkowy. To fakt, że sprowadzamy głównie rzęchy z Zachodu, ale przecież nie z zamiłowania, tylko z konieczności. Dlatego ma znaczenie, czy ta podwyżka będzie średnia czy drastyczna. Wysokość stawki będzie probierzem intencji , czy rzeczywiście chodzi tu o bezpieczeństwo na drogach czy głównie o kasę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?