Automobilizm. Paweł Dytko skończył sezon w rajdach górskich na 3. miejscu

fot. Archiwum klubowe
Lancer evo X prowadzony przez Pawła Dytkę.
Lancer evo X prowadzony przez Pawła Dytkę. fot. Archiwum klubowe
Zawody w Załużu były ostatnimi w tym roku w wyścigach górskich. Na bieszczadzkich trasach nysanin Paweł Dytko (Automobilklub Opolski) miał za zadanie utrzymać miejsce na podium w klasyfikacji generalnej. I to się mu udało!

Udało mu się to dzięki temu, że w dwóch wyścigach zajmował drugie miejsca. Pierwszą z eliminacji wygrał Mariusz Stec (lancer evo VI), a w drugiej najlepszy był Marcin Bełtowski (subaru).

W klasyfikacji generalnej najlepszy był z dorobkiem 200 punktów Stec, drugie miejsce zajął Waldemar Kluza (118 pkt.), a Dytko zakończył rywalizację ze 110 punktami na koncie.

- Udało mi się obronić tytuł drugiego wicemistrza Polski i z tego się bardzo cieszę - mówi Dytko. - To świetny wynik. Sezon miałem "w kratkę“. Opuściłem aż cztery eliminacje i ciężko w takiej sytuacji o lepszy rezultat końcowy.

Żałuję też, że w tym roku jeździliśmy tylko po "suchym" i nigdy nie ścigaliśmy się na mokrej nawierzchni, bo może wtedy udałoby się powalczyć o wyższe miejsca.

O dużym pechu może mówić inny kierowca z Nysy Andrzej Badora. Na skutek awarii silnika nie mógł wystartować w Załużu i walczyć o podium w klasyfikacji generalnej.

Ostatecznie zajął w niej 7. miejsce, co i tak należy uznać za dobry wynik. Już wcześniej tytuł w klasie HSJ i swojej grupie zapewnił sobie Marcin Kozłowski z Namysłowa i w Załużu nie pojechał.

Na 8. miejscu w klasie A2000 rywalizację zakończył Dariusz Łuczyński (citroen saxo). Ósmy był też w klasie A1600 Krzysztof Siwek (honda civic).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska