Dwie kolejne eliminacje ME rozegrane zostaną w dwa najbliższe weekendy. Jutro i w niedzielę kierowcy walczyć będą w Hiszpanii. Tydzień później walka przeniesie się do Portugalii.
- Zaczynamy w Hiszpanii wyścigiem nad Zatoką Biskajską - zapowiada Paweł Dytko. - Wszystko wskazuje na to, że będziemy ścigać się w delikatnym deszczu. Dla mnie to dobra wiadomość, gdyż moje wyniki osiągane na mokrej nawierzchni są znacznie lepsze. W hiszpańskiej eliminacji wyścig przebiega nieco inaczej niż w pozostałych rundach. W sobotę mamy jeden trening i po nim wyścig. Podobnie będzie w niedzielę. Suma przejazdów z dwóch dni będzie się składać na końcowy wynik.
Na razie kierowca z Nysy dobrze sobie radzi w międzynarodowej stawce. W rozegranych dotąd dwóch rundach zajmował 3. miejsca i taką samą pozycję zajmuje w klasyfikacji grupy N.
- Z Półwyspu Iberyjskiego chciałbym przywieźć kolejne punkty mistrzostw Europy i utrzymać bardzo dobrą lokatę w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej - zapowiada Dytko. - Jeśli chodzi o konkurencję, to oprócz znanych mi rywali na pewno dojdzie kilku szybkich kierowców, którzy będą ostro walczyć na swoim terenie i tym samym będą zabierać punkty. Najważniejsze, by sprzęt nie zawiódł i by udało się bez problemów przejechać najpierw zawody w Hiszpanii a później w Portugalii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?