Awantura na sesji rady powiatu w Namysłowie

fot. Tomasz Dragan
Były starosta Andrzej Spór z SLD (z lewej) stara się o przejęcie władzy, a urzędujący szef powiatu Michał Inicki z PSL walczy o zachowanie stanowiska.
Były starosta Andrzej Spór z SLD (z lewej) stara się o przejęcie władzy, a urzędujący szef powiatu Michał Inicki z PSL walczy o zachowanie stanowiska. fot. Tomasz Dragan
Rajcy PSL i Wspólnoty Obywatelskiej zbojkotowali obrady. Poszło o status jaki ma obecnie Andrzej Gosławski z SLD. Jego ugrupowanie oraz radni PO uważają, że jest radnym. Przeciwnego zdania są ludowcy oraz ich koalicjanci.

Sesja była kontynuacją obrad jakie rozpoczęły się dwa tygodnie temu. Dzisiaj radni mieli wybrać przewodniczącego. O stanowiska i tym samym władzę w powiecie walczą jednak dwie koalicje. Po jednej stronie SLD z PO (8 mandatów), po drugiej PS, Wspólnota Obywatelska,

Porozumienie Namysłowskie (8 mandatów). Jeden mandat ma PiS. Andrzej Gosławski zdobył mandat radnego powiatowego, ale na ślubowaniu był nieobecny. W międzyczasie ubiegał się o reelekcję na wójta Świerczowa.Ostatecznie wybory przegrał i wrócił do pracy na wcześniej zajmowane stanowisko, czyli wicedyrektora Powiatowego Urzędu Pracy.

- Zatem nie złożył ślubowania i stracił prawo do mandatu radnego powiatowego. Mamy dwie opinie prawne na ten temat - argumentuje Michał Ilnicki, starosta i jako radny senior-prowadzący obrady. - Zwrócimy się do Państwowej Komisji Wyborczej o opinię, jaki należy zachować się w tej sytuacji. Naszym zdaniem pan Gosławski nie jest radnym.

W czasie kłótni rajcy PSL, WO oraz PN wyszli na znak protestu z sali posiedzeń. Wówczas obrady prowadził Andrzej Spór, czyli kolejny najstarszy wiekiem z rajców powiatowych. Ogłosił, że obrady zostaną przerywane do poniedziałku. Do tego czasu radni chcą zwrócić się do nadzoru prawnego wojewody o wyjaśnienie sprawy. Dla SLD i PO Andrzej Gosławski jest bowiem pełnoprawnym radnym.

- Sesja będzie kontynuowana w poniedziałek, niezależnie od tego czy radni PSL-u na nią przyjdą czy też nie - mówi z kolei radny Krzysztof Szyndlarewicz. - Dzisiaj chcieliśmy wybrać przewodniczącego, ale się nie udało.

Michał Ilnicki podkreśla, że dla niego poniedziałkowe obrady będą nielegalne.

- Mamy problem prawny i dopóki go nie rozwiążemy nie może być mowy o podejmowaniu decyzji przez osoby, które nie mają do tego prawa. Za takie należy uznać zarządzenie Andrzeja Spóra o przerwaniu obrad i kontynuowaniu ich w poniedziałek - dodaje Ilnicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska