Awantura o donosy w Byczynie. Wiemy, co było w anonimach

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Fragment jednego z anonimów.
Fragment jednego z anonimów. Jawna Byczyna
Gmina Byczyna w lokalnym tygodniku publikuje co tydzień artykuły sponsorowane, w których m.in. sugeruje, że nie dostała prawie 14-milionowej dotacji na mury obronne przez anonimowe donosy oraz pismo wojewody opolskiego do wicepremiera Piotra Glińskiego.

Burmistrz Świerczek wykupił całą stronę w lokalnym tygodniku i opublikował na niej m.in. kopię pisma wojewody Adriana Czubaka do ministra Piotra Glińskiego.

Radni w specjalnym stanowisku potępili „sugestie i insynuacje w donosach, nie mające potwierdzenia w rzeczywistości”.

Byczyńscy rajcy nie zgadzają się z treścią donosów, mimo iż... nie widzieli ich na oczy.

Burmistrz Świerczek nie pokazał radnym ani donosów, ani oceny wniosku o dotację na mury obronne.

Radni przegłosowali w listopadzie wniosek, że skoro burmistrz opublikował w prasie pismo wojewody, to ma upublicznić także donosy.

Robert Świerczek na razie jeszcze tego nie zrobił.

Zarówno ocenę wniosku o dotację, jak i donosy (są ich dwa) opublikował jednak portal Jawna Byczyna, anonimowo publikujący dokumenty gminne.

Byczyna nie dostała dotacji na mury obronne nie przez donosy, ale przez to, że wniosek o dotację został bardzo nisko oceniony merytorycznie. Gmina nie uzyskała minimum punktowego. Na 54 możliwe do zdobycia punkty wniosek Byczyny dostał tylko 28, z czego dziesięć było gwarantowanych dzięki temu, że ratowanie zabytkowych murów Urząd Marszałkowski w Opolu uznał za priorytet i umieścił w Kontrakcie Terytorialnym.

Komisja badająca wniosek wytknęła, że władze Byczyny nie wykazały w nim:

  • dodatkowych źródeł finansowania remontu,
  • obniżenia kosztów utrzymania,
  • zapotrzebowania na ten projekt,
  • efektów energetycznych planowanego oświetlenia murów,
  • ponadregionalności projektu,
  • poprawy dostępności dla zwiedzających,
  • oferty kulturalno-edukacyjnej,
  • potencjału turystycznego obiektu,
  • zapisów, że byczyńskie mury stanowią zabytek techniki.

Za te wszystkie kryteria gmina nie dostała ani jednego punktu.

Anonimowe donosy informują wojewodę o gminnych aferach:

  • Byczyńskim Inkubatorze Przedsiębiorczości,
  • niepublikowaniu przez Katarzynę Zawadzką oświadczeń majątkowych.

Byczyński Inkubatora Przedsiębiorczości budowała firma męża Katarzyny Zawadzkiej. Budowy nie dokończono, mimo to wykonawca otrzymał całą kwotę 2,68 mln zł z umowy.

Oświadczenia majątkowe wiceburmistrz Katarzyny Zawadzkiej gmina Byczyna opublikowała dopiero po ponad dwóch latach od objęcia przez nią urzędu. Wbrew przepisom nie wysyłano ich także do Urzędu Skarbowego.

Burmistrz Byczyny Robert Świerczek wyjaśniał:
- Pani burmistrz Zawadzka złożyła te oświadczenia u mnie, ale prosiła, żeby ich nie publikować. Opinia prawników była taka, że można tak zrobić.

Dopytywany przez nas burmistrz Byczyny dodał, że była to opinia mecenasa Pawła Płazy, który jest radcą prawnym gminy, jednocześnie był adwokatem Katarzyny Zawadzkiej i jej męża. Zasiadał także w radzie nadzorczej spółki komunalnej Rycerska Byczyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska