Awantura o hostię w kościele. Będzie zawiadomienie o przestępstwie? Policja zabrała głos w sprawie

Grzegorz Maliszewski
Grzegorz Maliszewski
Pixabay
Bełchatów. Nastolatek, który wypluł hostię został zatrzymany przez księży w jednej z bełchatowskich parafii. Ci wezwali do kościoła policję. Sprawą zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który chce złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez księży i policjantów. Do sprawy szerzej odniosła się bełchatowska policja.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło kilka dni temu w parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie. Podczas Komunii Świętej nastolatek przyjął hostię z rąk kapłana, a po chwili miał ją wypluć i schować do kieszeni. Według nieoficjalnych informacji, chłopak nie chciał wyjaśnić duchownym swojego postępowania, próbował wyjść z kościoła, lecz nie pozwolili mu na to sami kapłani. Księża z bełchatowskiej parafii obawiając się znieważenia hostii i profanacji wezwali na miejsce patrol policji.

Po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu w całej Polsce, zainteresował się nią również Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
- Mężczyźni jeszcze przed przyjazdem policji, odizolowali chłopca od rówieśników, a potem zabrali się za przesłuchiwanie przerażonego dziecka. Zadawali dziecku pytania dotyczące jego życia prywatnego, próbowali zmusić je do udzielania odpowiedzi strasząc policją. Chłopiec trzykrotnie próbował się wyrwać mężczyznom, ale został schwytany i uwięziony w kościele do przyjazdu policji - tak sprawę opisują pracownicy ośrodka. - Policjanci, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia nie uwolnili dziecka, ale również zaczęli przesłuchiwać chłopca. Robili to bez obecności psychologa, rodziców, łamiąc w ten sposób prawo. W końcu zamiast uwolnić dziecko z rąk księży, policjanci wezwali rodziców dziecka. Zanim rodzice pojawili się, księża i policjanci wspólnie prowadzili tzw. czynności wobec dziecka.

Ośrodek poinformował, że złoży w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie i ukaranie księży i policjantów, którzy "pastwili się nad dzieckiem". O sprawie powiadomiony ma zostać też Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Praw Dziecka.

Do całej sytuacji, która miała miejsce w bełchatowskiej parafii, szerzej odniosła się bełchatowska policja. Rzeczniczka policji w Bełchatowie tłumaczyła, że patrol na miejsce został wysłany po to, aby wyjaśnić całą sytuację.

- Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że w ocenie księży mogło dojść do obrazy uczuć religijnych poprzez profanację hostii. W takiej sytuacji dla wyjaśnienia całego zdarzenia oficer dyżurny policji wysłał patrol policyjny, właśnie po to, aby policjanci na miejscu wyjaśnili całą sytuację i porozmawiali ze wszystkimi osobami, których zgłoszenie dotyczyło - mówi Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.

Jak dodaje, policjanci porozmawiali z księżmi i chłopcem, w ich ocenie nie doszło do żadnego naruszenia przepisów prawa i na tym interwencja zakończyła się. Policjanci pouczyli zgłaszających księży o możliwości złożenia zawiadomienia w tej sprawie.

- Do dnia dzisiejszego takie zawiadomienie jednak nie wpłynęło. Nie wpłynęła również żadna skarga na policyjne czynności. Nie prowadzimy w tej sprawie żadnego postępowania, ani nie wykonujemy żadnych czynności procesowych - mówi Iwona Kaszewska.

Matka była na miejscu wraz z chłopcem

Policja odnosi się również do pojawiających się zarzutów odnośnie przesłuchiwania chłopca bez obecności rodziców i psychologa.
- W momencie, gdy policjanci pojechali na miejsce zdarzenia, chłopiec był pod opieką matki, która nie miała żadnych zastrzeżeń do stanu psychofizycznego dziecka. Mama chłopca nie miała też żadnych zastrzeżeń co do czynności policyjnych podjętych na miejscu zdarzenia - mówi Iwona Kaszewska. - Nie było żadnych przesłuchań, policjanci nie wykonywali żadnych czynności procesowych - podkreśla rzeczniczka bełchatowskiej policji.

Dlaczego policjanci interweniowali?

Rzeczniczka policji w Bełchatowie odniosła się również do pojawiającej się krytyki interwencji policjantów w kościele. Dlaczego zatem policjanci pojechali do bełchatowskiej parafii?
- W momencie kiedy oficer dyżurny otrzymuje zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na miejsce wysyłany jest patrol policyjny po to właśnie, aby na miejscu ustalić przebieg zdarzenia i rozpytać osoby, których podejrzenia przestępstwa dotoczyło. Przecież inaczej tego nie można zrobić, jak tylko sprawdzić na miejscu- przekonuje Iwona Kaszewska.

Ks. Stanisław Jaskuła, proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary, nie chciał komentować całej sprawy.
- Wkrótce parafia wyda w tej sprawie stosowne oświadczenie - powiedział ks. Stanisław Jaskuła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Awantura o hostię w kościele. Będzie zawiadomienie o przestępstwie? Policja zabrała głos w sprawie - Dziennik Łódzki

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska