Awantura o kaganiec w Nysie, czyli jak senator Krajczy pokłócił się ze strażnikami miejskimi o psa. Posłuchaj rozmowy

Klaudia Bochenek
Senator się wkurzył, bo uważa, że przepisy dotyczące psów powinny być dostosowane do realiów.

Kwietniowy poranek. Małżonka senatora Krajczego spaceruje z biszkoptowym goldenem ratrieverem o imieniu Frodo w okolicach nyskiego szpitala.

Pies nie ma kagańca, co zauważa przechodzący tamtędy strażnik miejski. Legitymuje właścicielkę i poucza.

Że bez kagańca nie wolno.

Mija kilka godzin...

- Dzień dobry, Krajczy. Ja wiem, że miasto jest specyficzne, a ja mam tę wątpliwą przyjemność być tu senatorem - podenerwowany senator telefonuje do strażnika. - Dlaczego pana człowiek ma pretensje do mojego psa, który się nazywa golden retriever, a z którym niepełnosprawne dzieci mogą się bawić. A pana strażnik twierdzi, że trzeba mu kaganiec zawiesić.

- Panie senatorze czy pan mnie straszy - dopytuje prowokująco komendant Grzegorz Smoleń. - Takie jest prawo w Polsce...

- To skandal! Takie prawo jest chyba tylko w Nysie - krzyczy Krajczy wyprowadzony z równowagi. - Żądam przeprosin!

Senator się wkurzył, bo uważa, że przepisy dotyczące psów powinny być dostosowane do realiów.

- Nie można na równi traktować groźnego amstafa i jakiegoś małego bigla albo goldena, które naprawdę są łagodne - twierdzi Norbert Krajczy, który już nieco ochłonął po nerwowej interwencji, ale zdania nie zmienił. - Mój Frodo w życiu nikomu krzywdy nie zrobił, a jak widzi obcego zamiast warczeć wita go radośnie.

Straży miejskiej takie tłumaczenia nie przekonują. Funkcjonariusze mówią, że przepisy są po to, żeby się do nich stosować.

- Ludzie mają prawo czuć się bezpieczni, a to jest możliwe tylko wówczas, kiedy wszystkie psy będą chodziły w kagańcach i na smyczy - twierdzi komendant Smoleń. - Statystyczny Kowalski nie musi znać usposobienia każdego z psów, w tym goldena i przechodząc obok niego zastanawiać się czy capnie go za nogę czy też nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska