Awantura o komendanta straży miejskiej w Oleśnie

Mirosław Dragon
Jakim wynikiem i kiedy zakończy się awantura o komendanta oleskiej straży miejskiej?
Jakim wynikiem i kiedy zakończy się awantura o komendanta oleskiej straży miejskiej? fot. Mirosław Dragon
Ogromne emocje na sesji rady miejskiej wzbudziła osoba nowego szefa straży miejskiej Krzysztofa Latochy.

Radny Klaudiusz Małek stwierdził, że Latocha nie ma prawa kierować strażą miejską.
- Dopiero teraz uczestniczy w szkoleniu na strażników gminnych, na jakiej więc podstawie wykonuje czynności procesowe, skoro nie ma uprawnień? - pytał Małek. - Pytam też, czy nowy komendant ma wymaganą przez ustawę pozytywną opinię komendanta wojewódzkiego policji?

- Nikt z oleskiego urzędu nie zwracał się do nas po opinię - mówi Maciej Milewski, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Opolu. - Ale burmistrz Olesna nie ma obowiązku się zwracać, jeśli jest to p.o. komendanta, czyli osoba, której tymczasowo powierzono obowiązki.

Krzysztof Latocha jest zaś póki co właśnie p.o. komendanta straży miejskiej w Oleśnie i aktualnie robi kurs podstawowy dla strażników miejskich.

- Takie szkolenie kosztuje 2300 zł, dlaczego gmina finansuje je z własnego budżetu? - pytał Klaudiusz Małek. - Proponuję, żeby te pieniądze przeznaczyć raczej na pomoc dla Antosi.
Przypomnijmy, że Antosia to córka sprzedawcy telefonów komórkowych z Olesna Michała Kowalczyka, która za miesiąc urodzi się z poważną wadą serca i której życie może uratować tylko kosztowna operacja w Niemczech.
- Szkolenia wszystkich strażników finansuje gmina, to nasz obowiązek - odpowiadał burmistrz Sylwester Lewicki. - Jako gmina pomogliśmy młodzieży w zorganizowaniu koncertu charytatywnego "Olesno Antosi". Trzeba pomagać, ale z pieniędzy prywatnych, a nie podatników.

- Gmina nie jest krową dojną, a komendanta powinno się powoływać spośród mieszkańców naszej gminy, a nie spod Wielunia - mówił zdenerwowany Małek.

- Nie budźmy nacjonalizmów! - protestował radny Kazimierz Konieczko. - Potrzebujemy fachowców, nieważne: nasz czy nie nasz.

- Ale skoro nie ma kwalifikacji, to jest fachowcem? - pytał Klaudiusz Małek.

Krzysztof Latocha ma 27 lat. Ukończył technikum mechaniczne w Wieluniu, historię na Uniwersytecie Opolskim i podyplomowe studia na kierunku Administracja publiczna w Polsce i Unii Europejskiej.

Burmistrz Lewicki na oficjalnej stronie internetowej gminy tak wyjaśniał okoliczności jego zatrudnienia:
"Ogłoszony 18 kwietnia 2008 roku nabór na stanowisko komendanta straży miejskiej nie został rozstrzygnięty, ponieważ oferty, które wpłynęły do urzędu nie spełniały wymogów formalnych. Sprawa zatrudnienia następcy, była bardzo pilna i wymagała szybkiego załatwienia, bowiem dotychczasowy komendant odchodził na emeryturę w miesiącu wrześniu Podejmowane starania w tym kierunku zaowocowały znalezieniem właściwego kandydata, który spełniał warunki i mógł zgodnie z prawem (jako pracownik korpusu służby cywilnej) być przyjęty do pracy bez ogłaszania ponownego naboru, z czego skorzystano" - napisał Sylwester Lewicki.

- Został przyjęty zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - mówi oleski burmistrz. - Radny Małek załatwia zaś prywatne sprawy na forum rady. Prawdą jest, że fotoradar zarejestrował jego samochód i przekroczenie prędkości. Po dokonaniu czynności wyjaśniających sprawa została przekazana do sądu.

- To nieprawda, że uprawiam prywatę, wręcz przeciwnie - odpiera Klaudiusz Małek. - Dopiero wtedy, kiedy zacząłem sprawdzać legalność zatrudnienia komendanta, przyjechał do mnie strażnik i wręczył wezwanie z 1-dniowym terminem. Sprawa zaś pochodzi z lutego i była rozpatrywana jeszcze przez poprzedniego komendanta. To dziwne, dlaczego dopiero teraz straż zajęła się nagle tym wykroczeniem drogowym.

Radny Małek zapowiada, że sprawę zatrudnienia szefa strażników miejskich z Olesna będzie wyjaśniał w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Dzwoniłem już do ekspertów z ministerstwa i potwierdzono mi, że bez kursu podstawowego nie można pełnić funkcji komendanta - twierdzi Małek. - Zwrócę się jednak jeszcze raz do resortu o potwierdzenie tego na piśmie.

Sam Krzysztof Latocha nie chce na razie komentować sprawy.
- Jestem ciągle w delegacji, nie znam tematu, za dwa tygodnie będę w z powrotem urzędzie, wtedy udzielę wszelkich informacji - mówi p.o. komendanta straży miejskiej w Oleśnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska