- We wtorek dostaliśmy telefon ze szkoły, żeby córka następnego dnia pojawiła się u dyrektora - wspomina matka jednej z uczennic. - Stresowaliśmy się wszyscy, bo nie wiedzieliśmy, jak ta sprawa się skończy. Na spotkaniu córka dowiedziała się, że poprzednia uchwała rady pedagogicznej, niedopuszczająca ją do egzaminu, została uchylona, a córka dostanie świadectwo ukończenia szkoły. To oznacza, że może podejść do matury - cieszy mama trzecioklasistki.
Awantura w LO nr 6 w Opolu wybuchła pod koniec ubiegłego tygodnia. Do matury nie dopuszczono tam 15 uczniów. Niektórych dlatego, że nie zaliczyli fakultetu, co zdaniem rodziców było kuriozalne.
- Fakultet, jak sama nazwa wskazuje, powinien być nieobowiązkowy - dowodzili rodzice, którzy poprosili nas o interwencję w tej sprawie. Ich zdaniem szkoła chciała poprawić zdawalność nie dopuszczając do egzaminu słabszych uczniów.
Gdy zainteresowaliśmy się sprawą, do szkoły wkroczyło kuratorium. Jeszcze w ubiegły piątek Piotr Szafors, dyrektor liceum, zapewniał nas jednak, że o nieprawidłowościach nie ma mowy.
Do innych wniosków doszło kuratorium, które stwierdziło, że fakultety nie powinny być oceniane. Dlatego konieczne było uchylenie poprzedniej uchwały rady pedagogicznej.
Wczoraj dyrektor poinformował kuratorium o wstrzymaniu jej wykonania. - Radykalnie zmieniło to sytuację trzech uczniów, którzy nie dostali świadectwa, choć niezaliczony mieli jedynie fakultet. Te osoby będą mogły podejść do matury w terminie - mówi Teodozja Świderska z opolskiego kuratorium. - Pozostali uczniowie, którzy nie zostali dopuszczeni do matury z powodu niedostatecznych ocen także z innych przedmiotów, do egzaminu dojrzałości wprawdzie nie podejdą, ale jeśli zechcą zrobić to w przyszłym roku, to nie będą musieli poprawiać oceny z fakultetu.
Po zakończeniu kontroli, która trwa, zostaną sformułowane wnioski i zalecenia.
- Z wyjaśnieniem sytuacji uczniów nie mogliśmy jednak czekać tak długo, ponieważ tu chodziło o ich dobro - dodaje Teodozja Świderska.
Sprawie bacznie przygląda się również miasto, które jest dla szkoły organem prowadzącym. - Czekamy na protokół z kontroli, aby wiedzieć, do jakich nieprawidłowości doszło. Dopiero po tym będziemy mogli podjąć jakieś decyzje - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty opolskiego ratusza. - Na pewno będzie reakcja z naszej strony, ale jest za wcześnie, aby mówić o konkretach.
O zamieszanie wokół matur chcieliśmy zapytać dyrektora. - Proszę się ze mną kontaktować za tydzień, jak dostanę protokół pokontrolny - skwitował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?