Awantura przed maturą. Opolskie liceum zmienia decyzję

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Gdy zainteresowaliśmy się sprawą, do szkoły wkroczyło kuratorium.
Gdy zainteresowaliśmy się sprawą, do szkoły wkroczyło kuratorium. Archiwum
Trzech uczniów LO nr 6, których nie dopuszczono do egzaminu dojrzałości, będzie jednak mogło do niego przystąpić - zdecydowało kuratorium.

- We wtorek dostaliśmy telefon ze szkoły, żeby córka następnego dnia pojawiła się u dyrektora - wspomina matka jednej z uczennic. - Stresowaliśmy się wszyscy, bo nie wiedzieliśmy, jak ta sprawa się skończy. Na spotkaniu córka dowiedziała się, że poprzednia uchwała rady pedagogicznej, niedopuszczająca ją do egzaminu, została uchylona, a córka dostanie świadectwo ukończenia szkoły. To oznacza, że może podejść do matury - cieszy mama trzecioklasistki.

Awantura w LO nr 6 w Opolu wybuchła pod koniec ubiegłego tygodnia. Do matury nie dopuszczono tam 15 uczniów. Niektórych dlatego, że nie zaliczyli fakultetu, co zdaniem rodziców było kuriozalne.

- Fakultet, jak sama nazwa wskazuje, powinien być nieobowiązkowy - dowodzili rodzice, którzy poprosili nas o interwencję w tej sprawie. Ich zdaniem szkoła chciała poprawić zdawalność nie dopuszczając do egzaminu słabszych uczniów.

Gdy zainteresowaliśmy się sprawą, do szkoły wkroczyło kuratorium. Jeszcze w ubiegły piątek Piotr Szafors, dyrektor liceum, zapewniał nas jednak, że o nieprawidłowościach nie ma mowy.

Do innych wniosków doszło kuratorium, które stwierdziło, że fakultety nie powinny być oceniane. Dlatego konieczne było uchylenie poprzedniej uchwały rady pedagogicznej.

Wczoraj dyrektor poinformował kuratorium o wstrzymaniu jej wykonania. - Radykalnie zmieniło to sytuację trzech uczniów, którzy nie dostali świadectwa, choć niezaliczony mieli jedynie fakultet. Te osoby będą mogły podejść do matury w terminie - mówi Teodozja Świderska z opolskiego kuratorium. - Pozostali uczniowie, którzy nie zostali dopuszczeni do matury z powodu niedostatecznych ocen także z innych przedmiotów, do egzaminu dojrzałości wprawdzie nie podejdą, ale jeśli zechcą zrobić to w przyszłym roku, to nie będą musieli poprawiać oceny z fakultetu.

Po zakończeniu kontroli, która trwa, zostaną sformułowane wnioski i zalecenia.

- Z wyjaśnieniem sytuacji uczniów nie mogliśmy jednak czekać tak długo, ponieważ tu chodziło o ich dobro - dodaje Teodozja Świderska.

Sprawie bacznie przygląda się również miasto, które jest dla szkoły organem prowadzącym. - Czekamy na protokół z kontroli, aby wiedzieć, do jakich nieprawidłowości doszło. Dopiero po tym będziemy mogli podjąć jakieś decyzje - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty opolskiego ratusza. - Na pewno będzie reakcja z naszej strony, ale jest za wcześnie, aby mówić o konkretach.

O zamieszanie wokół matur chcieliśmy zapytać dyrektora. - Proszę się ze mną kontaktować za tydzień, jak dostanę protokół pokontrolny - skwitował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska