Ostatecznie zwycięzca licytacji zapłacił 120 tys. zł za działkę o powierzchni 4 arów.
- Te 30 tys. to cena rynkowa. W tej okolicy tyle dziś kosztują działki - ocenia Joanna Wielichowska - Daros, prezes stowarzyszenia Zarządców w Obrocie Nieruchomościami.
Mimo osiągnięcia takiej ceny urzędnicy nie są specjalnie zadowoleni.
Spodziewano, że będzie dużo więcej chętnych na działki budowlane. Tymczasem sprzedały się tylko dwie na ulicy Lawendowej i jedna na ulicy Grzonki.
Na każdej licytacji zjawiło się po kilka osób. Żadnych chętnych nie było natomiast na tereny przy ul. Topolowej i Pisankowej.
- Działki oferowane przez urząd były małe i o nietypowym kształcie, do tego dla wielu zbyt drogie - przyznaje Wielichowska-Daros. - Ratusz powinien przygotować znacznie więcej terenów pod budownictwo jednorodzinne. Tylko wówczas ceny mogłyby spaść. Teraz działka jest towarem mocno deficytowym - podkreśla pośredniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?