Aż 80 procent Polaków myśli o wyjeździe z kraju

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
depositphotos.com/Vaicheslav
Emigrację zarobkową do Niemiec, Anglii czy Norwegii rozważają już nie tylko bezrobotni i młodzi, ale nawet ci, którzy mają stałą pracę w Polsce.

Najpierw pojechał Radek, jego żona Marzena została w domu w Kędzierzynie-Koźlu. - Zrezygnował z pracy tutaj, bo zarabiał niecałe 2 tysiące złotych bez szans na podwyżkę - opowiada Marzena.

- W Anglii znalazł zatrudnienie w firmie, która buduje baseny w ogrodach. Wystarczało mu pieniędzy, żeby się tam utrzymać i wysyłać mi dwa razy tyle, ile wcześniej zarabiał w kraju.

Umówili się, że wróci, jak spłacą kredyt mieszkaniowy zaciągnięty w Polsce. Ale w kraju zaczęło być coraz gorzej. - Ceny poszły w górę, rata kredytu, który zaciągnęliśmy we frankach, też - opowiada Marzena. - A mnie przesunięto z całego etatu na połówkę...

W Anglii Radkowi wiodło się dużo lepiej, usamodzielnił się i założył własną firmę budującą baseny.Zarabia już dwa razy więcej niż na początku. Wreszcie zadzwonił do Marzeny i powiedział: "Zamiast ja do ciebie, ty przyjedź do mnie".Wyjechała rok temu, znalazła tam pracę. Co prawda jako sprzątaczka, ale i tak nie narzeka finansowo. Nadal spłacają kredyt mieszkaniowy, wysyłając pieniądze do Polski. Postanowili, że jak go spłacą, to sprzedadzą to mieszkanie, a pieniądze z niego przeznaczą na urządzenie ogrodu w domu, który właśnie kupili na przedmieściach Londynu.

65 tys. osób wymeldowało się z Opolszczyzny w ciągu minionych 13 lat.

100 tys. Opolan to tzw. rezydenci. Pracują za granicą, jeszcze nie zerwali kontaktów z krajem, ale w każdej chwili są gotowi się wymeldować.

200 tys. Polaków przyjechało za pracą do Niemiec tylko w 2013 roku. Sporą część z nich stanowią Opolanie.

500 tys.osób wyjechało za chlebem z całej Polski w ubiegłym roku.

- Praca w Polsce przestaje już być podstawowym wyborem, perspektywy są znacznie szersze i Polacy nie wahają się z nich korzystać - podkreśla Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w firmie Work Service, zajmującej się pośrednictwem zatrudnienia.

Na zlecenie tej firmy Instytut Millward Brown przeprowadził badania dotyczące migracji zarobkowych. Wynika z nich, że aż 79 proc. Polaków rozważa możliwość wyjazdu z Polski za pracą.Jedynie 17 proc. jest pewnych, że zostanie w kraju, a 4 proc. nie ma opinii na ten temat. Najpopularniejszymi kierunkami emigracji zarobkowej są nadal Niemcy, Skandynawia i Wielka Brytania.

Czytaj**Dlaczego Polacy nie wracają?**

Aleksandra wyemigrowała do Norwegii trzy lata temu wraz z mężem Adamem.- Zaczynaliśmy w mieście Arendal całkowicie od zera, ale od początku wiedzieliśmy, że to definitywne pożegnanie z Polską - opowiada kobieta. - Mąż pracuje jak większość Polaków, w budowlance.Zarabia 150 koron norweskich na godzinę, czyli jakieś 70 złotych. Ja na razie nie pracuję, ale i tak stać nas na wynajęcie mieszkania i normalne życie.Nasze dziecko zaczęło już chodzić tutaj do szkoły. W tym roku jedziemy na wczasy na Dominikanę...

W Norwegii dom w średnim standardzie kosztuje 2 mln koron, czyli około 1 mln zł. Dwoje pracujących na najniższych norweskich pensjach jest w stanie odłożyć na niego w ciągu 5-7 lat. - Przez tyle to się w Polsce spłaca raty za używany samochód. Żeby mieć dom, trzeba się zadłużyć po uszy na 30 lat - podkreśla Aleksandra, która teraz chce ściągnąć swoją siostrę doArendalu. To właśnie w tym mieście pracuje bardzo wielu Opolan.

Czytaj**Opolanie znów masowo wyjeżdżają za chlebem**

Za granicą czekają na naszych rodaków z otwartymi rękami. Niemiecki Instytut Badań nad Rynkiem Pracy poinformował, że za Odrą jest ponad milion wolnych etatów. To aż o 20 proc. więcej niż jesienią ub.r. i najwięcej od dziewięciu lat. Tylko w landach byłej NRD czeka blisko 200 tys. miejsc pracy. Największe zapotrzebowanie zgłosiła branża budowlana.

- Niemcy stają się numerem jeden polskiej emigracji zarobkowej - mówi Tomasz Hanczarek, prezes Work Service. - Decydująca jest bliskość geograficzna, szerokość rynku pracy, ilość i różnorodność ofert i ich zbieżność z kompetencjami naszych pracowników. Ta perspektywa była powodem naszej silnej aktywności inwestycyjnej w Niemczech.

Z badań Instytutu Millward Brown wynika, że osoby z wykształceniem wyższym dwa razy częściej wybrałyby Skandynawię na kierunek emigracji niż osoby z wykształceniem podstawowym. USA i Kanada to kraje, do których przede wszystkim wyjechałyby osoby z dyplomem wyższej uczelni. Z kolei Holandię czy Niemcy wybrałyby osoby z wykształceniem podstawowym lub zawodowym.

Z danych GUS wynika, że w 2013 r. z Polski wymeldowało się na stałe 37 tys. Polaków, z czego 5 tys. to Opolanie.

Biorąc pod uwagę proporcje województw, to największy odsetek w kraju. W sumie w ciągu ostatnich 13 lat na stałe z Opolszczyzny wymeldowało się 65 tys. osób. W praktyce jednak na stałe wyjechało dużo więcej, ponieważ sporo osób wciąż nie uporządkowało spraw meldunkowych. Ponadto w naszym regionie wciąż zameldowanych jest około 100 tys. tzw. rezydentów. To ludzie, którzy mieszkają za granicą przeszło rok, ale wciąż nie zerwali kontaktów z ojczyzną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska