W sobotę, i miejmy nadzieję w niedzielę, I-ligowy zespół z Nysy czekają najważniejsze mecze w sezonie. W pierwszej rundzie play off zmierzą się z gdańskim Treflem i muszą go dwukrotnie ograć, aby nadal liczyć się w walce o awans do Polskiej Ligi Siatkówki.
Jedna porażka wyeliminuje naszych siatkarzy z dalszej gry, gdyż w dwóch pierwszych meczach zanotowali dwie przegrane (0:3 i 2:3).
- Nie możemy znaleźć póki co sposobu na Trefla i w sumie w tym sezonie przegraliśmy z nim już sześć razy - przypomina Michał Kozłowski, rozgrywający AZS-u. - Ale mecz meczowi nie jest równy i wierzymy, że wreszcie się przełamiemy. Tanio skóry nie sprzedamy i będziemy walczyć.
Promyczkiem nadziei dla nysan wydaje się drugi mecz w Gdańsku, w którym - przegrywając już 0:2 - zdołali doprowadzić do tie breaku.
- Przygotowujemy się cały czas pod Trefla, między innymi blok - zdradza Paweł Szabelski, środkowy AZS-u. - Walka o finał wciąż trwa, a my marzymy, aby raz jeszcze pojechać nad morze.
- Mając w zapasie dwa zwycięstwa o wygraną będzie łatwiej - twierdzi Wojciech Winnik, atakujący Trefla. - AZS jest "pod ścianą" i postaramy się to wykorzystać.
AZS PWSZ Nysa - Trefl Gdańsk, sobota, godz. 18.00 i ewentualnie niedziela godz. 12.00, hala przy ul. Głuchołaskiej. Bilety 10 i 7 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?