AZS PWSZ Nysa gra dziś w Szczecinie

fot. Sebastian Stemplewski
Środkowy nyskiej drużyny Damian Domonik.
Środkowy nyskiej drużyny Damian Domonik. fot. Sebastian Stemplewski
Zwycięstwo w Szczecinie bardzo przydałoby się naszej drużynie, bo na koniec rundy, w najbliższą sobotę, do Nysy przyjedzie lider - Fart Kielce i w starciu z tą ekipa teoretycznie będzie trudniej o punkty niż z Morzem.

Wszyscy w zespole zdają sobie doskonale sprawę ze stawki meczu - mówi szkoleniowiec nyskiego zespołu Dariusz Ratajczak. - Drużyna Morza Szczecin, tak jak my, jest w dole tabeli i punkty zdobyte w takim meczu maja podwójną wartość.

Nyski zespół po wygranej w sobotnim meczu u siebie ze Ślepskiem Suwałki 3:1 opuścił ostatnie miejsce w tabeli I ligi. Na nie spadło Morze, które ma siedem punktów - o jeden mniej od AZS-u.

- W końcu możemy z większym oddechem popatrzeć na tabele, bo przecież nie jest przyjemnie być na ostatnim miejscu - przyznaje trener Ratajczak. - Widzę, że ostatnie dobre występy pozytywnie "nakręcają" zespół i specjalnie nie muszę chłopaków motywować. Teraz chodzi o to, żeby za szybko nie uwierzyli, że mecze będą się same wygrywać. W każdy trzeba włożyć dużo wysiłku i tak też będzie pewnie w środowym spotkaniu.

Zwycięstwo w Szczecinie bardzo przydałoby się naszej drużynie, bo na koniec rundy, w najbliższą sobotę, do Nysy przyjedzie lider - Fart Kielce i w starciu z tą ekipa teoretycznie będzie trudniej o punkty niż z Morzem.
- Bardzo chcemy przedłużyć naszą dobrą serię do trzech zwycięstw z rzędu i zdobyć trzy punkty w Szczecinie - zaznacza szkoleniowiec z Nysy. - Wówczas nasza sytuacja w tabeli jeszcze bardziej się poprawi i z większym spokojem będziemy mogli wszyscy w klubie oczekiwać rundy rewanżowej, która rozpocznie się już w 2010 roku.

Łatwo o wygraną w Szczecinie nie będzie. Morze wszystkie swoje punkty zdobyło na własnym parkiecie. Wygrało m.in z wyżej klasyfikowanym Orłem Międzyrzecz i dopiero po pięciosetowej walce musiało uznać wyższość takich ekip jak: GTPS Gorzów i BBTS Bielsko-Biała. Nysanie w tym sezonie też już przegrali w Szczecinie (0:3) w meczu Pucharu Polski.

W długą podróż na północ naszego kraju akademicy wyruszyli już wczoraj. Na szczęście w naszym zespole nie ma kontuzji i trener Ratajczak ma do dyspozycji wszystkich zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska