Bo już słyszałam o pomyśle, zgodnie z którym kursanci mieliby jeździć nocą, zimą i w czasie deszczu. A po zimie to co? Tutaj też potrzebne są specjalne umiejętności, po to chociażby, żeby bez potrzeby nie wydzwaniać na policję.
A taki właśnie miałam ostatnio zamiar, bo jako porządny obywatel zamierzałam spełnić swój obowiązek i donieść naszym dzielnym chłopakom, że przede mną w nowiusieńkim (chyba, bo blask od niego bił) samochodzie jedzie kierowca na podwójnym gazie. Każdy by tak pomyślałam, gdyby widział to co ja.
Otóż bmw jechało zygzakiem, od krawężnika do krawężnika (to była jednokierunkowa) co chwilę gwałtownie hamowało, a potem przyśpieszało. Już miałam się zatrzymać i zadzwonić kiedy zrozumiałam przyczynę tego zachowania - kierowca nie był pijany, on omijał dziury w ulicy! Kiedy więc następnym razem zobaczyłam kolejnego takiego mistrza, jedynie zwolniłam, żeby trzymać się od niego jak najdalej.
Kochani kierowcy! Nawet gdybyście byli Kubicami i tak nie jesteście w stanie ominąć wszystkich dziur. Dodatkowe szkolenie na pozimowych drogach wszystkim (także i mnie) by się przydało, bo na załatanie każdej dziur nie ma co liczyć.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?