Baba za kierownicą

Redakcja
Poweru mi trzeba?

Mam pytanie, jedno, małe, ale dla mnie znaczące (i w tym miejscu przypominam, że nie ma głupich pytań, a jedynie odpowiedzi na nie nie zawsze są mądre). Czy ktoś wie coś na temat szkoły, która uczy szybko jeździć?

Takiej, co to w programie ma mocniejsze naciskanie na pedał gazu, wrzucanie piątki już po pięciu sekundach od ruszenia, niezwracanie uwagi na prędkościomierz i wyłączanie wyobraźni przed pierwszym napotkanym zakrętem. Jeżeli tak, to niech da znać. Mogłabym się zapisać, przejść kurs i zostać pełnoprawnym członkiem kierowniczej społeczności, takim, co to jest fajny nawet w skarpetkach ubranych do sandałów.

Potrzebuję takich lekcji, bo jakoś niedopasowana jestem do naszych drogowych realiów i szczerze powiem - mam dość pogardliwych spojrzeń rzucanych w moją stronę przez tych, którzy sztukę szybkiego pomykania opanowali. Mam dość tłumaczenia pasażerom, którzy ze mną jadą, że ja raczej wolniej niż szybciej przemierzam kilometr za kilometrem.

Zauważyłam, że jadąc zgodnie z przepisami (mieszczę się w dolnej granicy, to znaczy nie wlokę się jak żółw - 50 km na godz. to 50 km na godz., 90 to 90) jestem kierowcą drugiej kategorii. W podobnej do mnie sytuacji jest wcale niemałe grono osób i jest to chyba jedyny taki przypadek, że wstydzić muszą się ci, co prawa nie łamią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska