Wacha grający z Adamem Cwaliną (rozstawieni z numerem 1) rozpoczęli zmagania od II rundy, gdyż w pierwszej mieli wolny los. Następnie klasyfikowana na 19. miejscu w światowym rankingu para wygrała trzy spotkania. W półfinale Polacy bardzo łatwo do 13 i 10 uporali się z turniejową trójką, Holendrami Jacco Arendsem i Jelle Maasem.
Także Szkudlarczyk występujący z Łukaszem Moreniem (25. debel świata) mieli podobną drogę do finału, w której wygrali trzy mecze. W decydującym nieoczekiwanie mierzyli się z kwalifikantami Brytyjczykami Marcusem Ellis i Tomem Wolfendenem. Pokonali ich po twardej walce w pierwszym secie do 20 i gładko w drugim - do 13.
Polski finał w Upsali był dobrym i zaciętym pojedynkiem. Pierwsza partia była wyrównana do stanu 16:16, ale wówczas Wacha z Cwaliną zdobyli cztery punkty z rzędu i zaliczkę obronili, choć rywale doszli na 20:18. W drugim secie przewagę 12:8 , a następnie 18:14 zbudowali dla odmiany Szkudlarczyk z Moreniem. Choć przeciwnicy doprowadzili do remisu 19:19, to ulegli na przewagi. Decydująca odsłona przebiegała od początku do końca pod dyktando Wachy i Cwaliny.
Jedyna w rywalizacji w Szwecji polska para mieszana: Robert Mateusiak i Agnieszka Wojtkowska (Technik), nie zdołała wygrać meczu z Rosjanami Andriejem Aszmarinem i Jekateriną Bołotową. Polacy odpadli więc już w pierwszej rundzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?