Ballada o usuwaniu drzew

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Komentarz Ryszarda Rudnika.

Na północy kraju ludzie od kilku dni walczą ze skutkami huraganu. Pani premier dowodzi,że podległe jej służby do pomocy przystąpiły niezwłocznie, jednak w oku cyklonu poszkodowani mieszkańcy donoszą, że przez pierwsze trzy dni ze skutkami żywiołu walczyli samotnie.

MON tłumaczy: nie wysłał od razu wojska, bo wojewoda z terenów objętych katastrofą nie zgłosił zapotrzebowania. Czyli jedna instytucja podległa pani premier tłumaczy się zaniechaniem drugiej instytucji, której decyzyjne sznurki biegną do tej samej szefowej rządu przecież.

Po trzech dniach wojsko dojeżdża na miejsce z pomocą, ale w Rytlu zapomniało o zabezpieczeniu kwatermistrzowskim. I jest tak, że ludzie dotknięci kataklizmem muszą jeszcze karmić żołnierzy, choć pewnie im samym się dziś nie przelewa.

Strach pomyśleć, że jak tak się nasza armia zbiera, to gdy wybuchnie jaki konflikt, nim wyjadą z koszar, Ruscy będą w Szczecinie. Oczywiście pani premier nie może odpowiadać za wszystko i być wszędzie, ale wniosków można od niej oczekiwać jak najbardziej. Na razie przekaz jest następujący: Rząd od początku reagował na kataklizm z żelazną konsekwencją. Problem w tym, że przez 3 dni tej konsekwencji nie było widać.

Zobacz też: "Dla nas pomoc wojska przyszła za późno". Trwa usuwanie skutków nawałnicy na Pomorzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska