Bank Spółdzielczy Leśnica 4 liga opolska. OKS Olesno - MKS Gogolin 2-1

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Mateusz Jeziorowski był czołową postacią w OKS-ie.
Mateusz Jeziorowski był czołową postacią w OKS-ie. Oliwer Kubus
Goście mieli czego żałować już po pierwszym kwadransie.

- Ledwie minęło 15 minut spotkania, a już mieliśmy trzy lub cztery wyborne okazje do tego, by objąć prowadzenie - nie mógł odżałować Adrian Pajączkowski, trener MKS-u.

Po tym, jak jego podopieczni koncertowo marnowali swoje szanse, do głosu stopniowo zaczęli dochodzić gospodarze. Nie od razu zaczęli oni jednak zdobywać gole.

Najpierw przyjezdni otrzymali dwa poważne ostrzeżenia. Ich bramkarz Daniel Skorupa wygrał pojedynek „sam na sam” z Wojciechem Hoberem, a Stanisław Dębski nie dał rady skierować piłki do bramki z najbliższej odległości. W końcu jednak gracze OKS-u dopięli swego.

Uczynili to dokładnie w 23. minucie, kiedy to Gracjan Gacmaga dostał idealne podanie od Dębskiego i strzałem z około 11 metrów w krótki róg otworzył wynik rywalizacji.

Chwilę później było już 2-0. Autorem drugiego gola dla miejscowych był Mateusz Jeziorowski, który po otrzymaniu piłki od Hobera precyzyjnie posłał piłkę przy słupku, uderzając zza pola karnego.

- Był to typowy mecz walki, w którym dwie drużyny ze środka tabeli walczyły ze sobą o przysłowiowe „sześć punktów” - zaznaczał Dawid Nowacki, szkoleniowiec OKS-u.

Choć potyczka nie była szczególnie piękna dla oka, jeszcze przed przerwą padł w niej trzeci gol. Tym razem w końcu do siatki futbolówkę posłali gogolinianie. Uczynił to niedługo przed półmetkiem Mateusz Prefeta, perfekcyjnie egzekwując rzut wolny z 20. metra.

W drugiej części gry bramki już jednak nie padły i to ekipa z Olesna świętowała sukces, choć wizualnie wcale nie była lepsza.

- Z gry na pewno prezentowaliśmy się korzystniej - wyjaśniał Pajączkowski. - Poza początkiem meczu dominowaliśmy też w drugiej połowie, ale niestety o naszej porażce zadecydowały proste błędy w obronie.

- Po przerwie nieco się cofnęliśmy, mając w planach stosowanie średniego pressingu - uzupełniał Nowacki. - Nastawiliśmy się na wyprowadzanie kontrataków i dwa lub trzy razy nam się to udało. Generalnie bardziej skupialiśmy się jednak na obronie wyniku.

OKS Olesno - MKS Gogolin 2-1 (2-1)
Bramki: 1-0 Gacmaga - 23., 2-0 Jeziorowski - 31., 2-1 Prefeta - 40.
Olesno: Zawada - Flak (70. Skowronek), Krzymiński, Ficek, Kubacki - Hober (90. Setlak), Kaczor, Gacmaga (75. Piątek), Jeziorowski, Dębski - Gąsiorowski (78. Świerc).
Gogolin: Skorupa - Rusin, Pindral, Czabanowski, Szydłowski - Mikołajczyk (76. M. Mizielski), Prefeta, T. Mizielski, Nowak (69. Gajda), Kaczmarek (84. Mrosek) - Kipka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska