Rozgrywane na stadionie w Grodkowie spotkanie Starowic ze Startem Namysłów miało być hitem 13. serii gier. Wszystko dlatego, że przed jego rozpoczęciem obie ekipy sąsiadowały ze sobą w czubie tabeli - starowiczanie zajmowali 3., a namysłowianie 4. miejsce w tabeli.
Z „dużej chmury spadł jednak mały deszcz”, jeżeli chodzi o poziom emocji, jakich dostarczyło to widowisko. Gospodarze zwyciężyli bardzo zdecydowanie, pieczętując swój triumf właściwie już na początku drugiej połowy.
- Po tym, jak Łukasz Strząbała trafił w 47. minucie z rzutu karnego na 4-1, przeciwnicy już totalnie stracili wiarę w sukces - wyjaśniał Jakub Reil, trener Starowic.
Tak naprawdę jego podopieczni „lwią” część roboty wykonali już jednak przed przerwą. Mocno zaskoczyli gości obroną na to starcie obraną taktyką.
- Wiedzieliśmy, że drużyna Startu słynie z bardzo dobrej defensywy, ale zarazem ma duże problemy z grą ofensywną - dodawał Reil. - Dlatego też tym razem nie podejmowaliśmy ryzyka i zmusiliśmy rywali do prowadzenia ataku pozycyjnego. Tak jak planowaliśmy, po przechwytach udało nam się wyprowadzać szybkie akcje, które, przy wysokiej tego dnia naszej skuteczności, często kończyły się bramkami.
Pierwszą z nich zdobył po kwadransie Ukrainiec Igor Babanskyh, potwierdzając tym samym swoją wysoką dyspozycję w ostatnich tygodniach.
Na to trafienie przyjezdni zdołali jeszcze szybko odpowiedzieć, za sprawą gola Dominika Adriana, lecz ta sytuacja w ogóle nie wybiła z rytmu ekipy ze Starowic.
Decydujące ciosy zadała ona niedługo przed zejściem na przerwę, kiedy to po bramce dołożyli Grzegorz Stencel oraz Babanskyh.
Starowice - Start Namysłów 4-1 (3-1)
Bramki: 1-0 Babanskyh - 15., 1-1 D. Adrian - 18., 2-1 Stencel - 41., 3-1 Babanskyh - 45., 4-1 Strząbała - 47. (karny).
Starowice: Mikitów - Poważny, Śleziak, Rzepka, Strząbała - Bonar (65. Szpala), Cichocki, Boczarski (70. Salakl), Babanskyh (80. Mazur), Stencel (65. Rudnik) - Jaworski.
Start: Speda - Zieliński, Sarnowski, Żołnowski, Raszewski - Kostrzewa (75. Zuzak), D. Adrian, Ptak, Świerczyński (62. Szczygieł) - Biczysko (55. Czech), Smolarczyk (46. P. Pabiniak).
Żółta kartka: Salak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?